"My możemy powiedzieć jedno, patrząc polskim pacjentom w oczy: my dotrzymaliśmy słowa. Również mogę powiedzieć, że w jakimś sensie pan prezydent też dotrzymał słowa, tylko słowa danego PiS-owi i działaczom związkowym, bo na pewno nie pacjentom" - mówiła Kopacz.
"Pan prezydent dokonał wyczynu godnego św. Jerzego. Najpierw we własnej wyobraźni stworzył smoka rzekomej prywatyzacji szpitali, takiego co to zieje ogniem i pożera pacjentów, a następnie bohatersko go pokonał. To jest właśnie wyczyn, to jest efekt tego co zrobił: zawetował te ustawy" - dodała minister zdrowia.
Kopacz zarzuciła opozycji, że używa central związkowych do walki, kiedy koalicja PO i PSL "postanowiła przywrócić trochę normalności w służbie zdrowia".
"Państwo stworzyliście taką egzotyczną koalicję, która boi się normalności w ochronie zdrowia. (...) Przestańcie się bać" - mówiła do posłów PiS i lewicy.
Minister zdrowia zaznaczyła także, że odpowiedzialność za złą sytuację służby zdrowia biorą wszyscy, którzy poprą weto prezydenta do ustaw zdrowotnych. Zapowiedziała, że co miesiąc będzie sprawozdawać o ilości upadających szpitali i kolejkach do lekarzy, które będą efektem weta wobec ustaw zdrowotnych.
ab, pap