We wtorek o swojej dymisji poinformował minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Ma ona związek ze śmiercią Roberta Pazika, którego w poniedziałek rano znaleziono martwego w celi Zakładu Karnego w Płocku. To trzeci przypadek śmierci wśród sprawców porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.
"Ta dymisja nie powinna być jedyną dymisją w tej sprawie" - podkreślał Mularczyk.
Przekonywał, że prokuratura nie radzi sobie ze sprawą zabójstwa Krzysztofa Olewnika. "Zamykane są usta kolejnym świadkom, osobom, które mogą tę sprawę rozwiązać" - mówił.
"Dotychczasowe kierownictwo prokuratury powinno ustąpić" - podkreślił Mularczyk.
Poseł zaznaczył, że prokuratura przez wiele lat nie zdołała rozwikłać sprawy śmierci Olewnika i w związku z tym konieczne jest powołanie sejmowej komisji śledczej "w celu zbadania działania organów sprawiedliwości". "To ostatnia szansa na przywrócenie elementarnej wiary w to, że państwo polskie nie zostawia obywateli samych sobie" - ocenił.
Według byłej wiceminister sprawiedliwości Beaty Kempy (PiS) w komisji śledczej powinni znaleźć się "najlepsi prawnicy wśród posłów".
W ocenie Jacka Kurskiego (PiS) "gołym okiem widać", że premier Donald Tusk decydując o odejściu z rządu ministra sprawiedliwości "kierował się PR-em". "Nie mamy wątpliwości, że (dymisja Ćwiąkalskiego) została wymuszona przez premiera Donalda Tuska. Odnosimy wrażenie, że na premierze wrażenie zrobiły sondaże opublikowane w prasie" - mówił.
Według sondażu GfK Polonia dla wtorkowej "Rzeczpospolitej", 39 proc. badanych uznało, że z powodu zgonu trzech sprawców porwania i zabójstwa Olewnika do dymisji powinien się poddać minister sprawiedliwości; 48 proc. było zdania przeciwnego; 13 proc. nie miało w tej sprawie zdania. Telefoniczny sondaż przeprowadzono 19 stycznia na próbie 500 osób.
"Dymisja została wymuszona za nieskuteczność w walce ze spuścizną Zbigniewa Ziobro" - ocenił Kurski. Podkreślił jednak, że mimo to PiS przyjmuje odejście z rządu Ćwiąkalskiego "z całym dobrodziejstwem inwentarza".
Kurski dodał, że Płock staje się "symbolem patologii i zaniedbań PO w zakresie wymiaru sprawiedliwości".
Dziś w południe w płockiej Prokuraturze Okręgowej byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze śledczy chcą postawić zarzut w związku z prowadzonym tam od marca 2008 r. postępowaniem w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego poprzez rozpowszechnianie informacji z postępowania dotyczącego mafii paliwowej.
Według Kurskiego zarzuty prokuratury są "zemstą" na Ziobrze za to, że skutecznie walczył z patologiami i przestępczością.ND, ab, PAP