"Ta determinacja jest potrzebna, nawet kiedy mamy do czynienia z partnerem wpływowym i silnym, niekiedy jej zabrakło" - ocenił L.Kaczyński.
Podkreślił, że konflikt w Gruzji wiązał się ze sprawą "suwerenności tych państw, które uzyskały niepodległość dwadzieścia lat temu (...), ich niepodzielności terytorialnej", a Polska stoi na stanowisku niepodważalności tych zasad.
Prezydent ma nadzieję, iż kończy się już wojna w Strefie Gazy, rozpoczęta z końcem zeszłego roku.
Jak mówił, Polska rozumie przyczyny konfliktu w Gazie. "Ale trzeba zadać sobie pytanie, jak długo ludzie niewinni muszą cierpieć" - dodał. Zapewnił jednocześnie, że Polska jest i będzie zdecydowanym przeciwnikiem terroryzmu. Dodał, że nasz kraj będzie z nim walczyć.
Na pokój w Gazie - mówił - czekamy 41 lat. "On wymaga dobrej woli wszystkich stron konfliktu" - dodał prezydent.Prezydent Lech Kaczyński liczy na to, że Unia Europejska w 2009 roku będzie zdolna do podjęcia bardzo energicznych działań na rzecz bezpieczeństwa energetycznego.
"Wydarzenia związane z kryzysem energetycznym wskazały na wagę tego problemu po raz kolejny. Myślę, że UE będzie zdolna do podjęcia w tym roku bardzo energicznych decyzji związanych z dywersyfikacją dostaw gazu, z poszukiwaniem innych źródeł energii" - mówił prezydent w trakcie noworocznego spotkania z korpusem dyplomatycznym.
"Gaz i ropa są bardzo istotne, bez nich współczesna cywilizacja funkcjonować nie może" - zaznaczył L.Kaczyński.
Prezydent podkreślił, że gaz i ropa powinny pełnić ważną rolę jako surowiec, a nie jako narzędzie polityki. "I tu również jest potrzebna energia i odwaga, również w naszej polskiej polityce jest to absolutnie niezbędne" - mówiłPrezydent Lech Kaczyński wyraził wieczorem oczekiwanie, że administracja nowego prezydenta USA Baracka Obamy będzie realizowała projekt tarczy antyrakietowej w Polsce i w Czechach.
Prezydent podczas corocznego spotkania z dyplomatami podkreślił, że w ostatnim czasie doszło do zmiany władzy w krajach tak ważnych jak Federacja Rosyjska, gdzie władzę przejął prezydent Dmitrij Miedwiediew i w Stanach Zjednoczonych, gdzie od wtorku jest nowy prezydent.
[[mm_1]]"Polska chce patrzeć na te zmiany z nadzieją" - oświadczył Lech Kaczyński.
Jak zaznaczył, Stany Zjednoczone pozostają naszym strategicznym sojusznikiem.
"Głęboko liczymy, i pierwsze wystąpienie pana prezydenta Obamy na to wskazuje, że to, co zostało ustalone w okresie rządów pana prezydenta George W. Busha będzie realizowane" - powiedział prezydent. W tym miejscu przekazał wyrazy swojego uszanowania byłemu prezydentowi USA.
Lech Kaczyński podkreślił, że podpisana w zeszłym roku umowa w sprawie tarczy antyrakietowej w Polsce służy wyłącznie obronie przed terroryzmem. "Żadnych innych celów tu nie ma i być nie może" - zaznaczył polski prezydent.pap, keb