Podczas obrad okrągłego stołu Miller wraz z Andrzejem Celińskim współprzewodniczył podzespołowi ds. młodzieży. Jego zdaniem rozmowy okrągłego stołu zapoczątkowały bardzo głęboką przemianę ustrojową, której nie towarzyszyły dramatyczne wydarzenia, powodujące wojnę domową, czy rozlew krwi.
Miller zwrócił uwagę, że rzadko w naszej historii Polacy okazali się nie tylko "mądrzy po szkodzie", ale także przed szkodą. "Byłem uczestnikiem tamtych wydarzeń i jest to dla mnie powód do wielkiej satysfakcji i dumy" - podkreślił b. premier. Wyraził też nadzieję iż 20. rocznica obrad okrągłego stołu będzie okazją do refleksji o wielkiej wadze tamtych wydarzeń.
Miller wspominał, że kiedy zaczynały się obrady "było bardzo wiele niepewności i nikt nie zdawał sobie sprawy, że tak szybko nastąpi zmiana ustrojowa".
Jego zdaniem rozwój wydarzeń, który nastąpił po Okrągłym Stole, czyli wybory z 4 czerwca 1989 r., utworzenie rządu Tadeusza Mazowieckiego - zmierzał w dobrym kierunku. "Trudno sobie wyobrazić, że mogło by być inaczej" - dodał.
Miller pytany, czy wśród uczestników obrad ze strony partyjno- rządowej były obawy, że rozmowy doprowadzą do rozmontowania ówczesnego systemu, odparł: "oczywiście, że tak". "Były w PZPR siły, które bardzo sceptycznie odnosiły się do idei Okrągłego Stołu" - mówił. Zwrócił uwagę, że na zebraniach KC PZPR walka wewnętrzna była bardzo widoczna. Ale - jak dodał - te bariery były przełamywane.
Podkreślił, że porozumienie zawarte przy Okrągłym Stole zakładało, że przez cztery lata będzie rządziła koalicja PZPR-ZSL- SD. Jednak - jak mówił - "nastąpiło przyspieszenie, które było zaskoczeniem dla wszystkich". "Miejsce PZPR jako wiodącego koalicjanta zastąpiła Solidarność" - przypomniał. "Można powiedzieć, że w tym sensie ta umowa została złamana" - dodał.
B. premier powiedział, że istotną konsekwencją obrad okrągłego stołu było "powstanie III RP oraz spełnienie celów strategicznych, które wówczas się rysowały". Zaliczył do nich: budowę państwa demokracji parlamentarnej, gospodarki rynkowej, samorządu terytorialnego, członkostwo Polski w Pakcie Północno-Atlantyckim i Unii Europejskiej.
W jego ocenie, po tym gdy nasz kraj stał się członkiem UE, lista największych strategicznych celów została wyczerpana. "Dzisiaj już takich porywających, wielkich celów nie ma, oprócz jednego - zlikwidowania jak najszybszego dystansu, który dzieli nasz kraj od lepiej rozwiniętych krajów UE" - ocenił Miller.
ND, PAP
Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!