Posiedzenie Rady Europejskiej ma odbyć się 1 marca.
Polski oddział stowarzyszenia Libertas otwarto na początku lutego. Jego lider irlandzki polityk Declan Ganley to znany przeciwnik Traktatu z Lizbony. Dzięki niemu i skutecznej kampanii, przeprowadzonej przez utworzoną przez niego eurosceptyczną partię Libertas, Irlandczycy odrzucili traktat w referendum. Szefem biura Libertas w Polsce został były poseł LPR Daniel Pawłowiec.
"Chcielibyśmy, aby polski rząd nie był ani bezbronny ani bezrefleksyjny, ale żeby uczestniczył w szczycie w pełni świadomie i dobrze wyposażony merytorycznie" - powiedział Artur Zawisza przewodniczący komitetu referendalnego ws. Traktatu Lizbońskiego, który działa w ramach stowarzyszenia.
Zawisza zapowiedział, że stowarzyszenie przekaże swoje propozycje premierowi Donaldowi Tuskowi jeszcze w środę.
Według niego, na szczycie UE w Brukseli Polska powinna zaproponować zawieszenie obowiązywania wspólnej polityki VAT- owskiej Unii Europejskiej oraz wymóc na Komisji Europejskiej, by ta wezwała Niemcy i Austrię do otworzenia swoich rynków pracy dla pracowników z innych państw wspólnoty.
Jak Pawłowiec, UE jest obszarem ujednoliconego podatku VAT, którego podstawowa stawka wynosi na jej terenie 15-25 proc.
Według Pawłowca Polska powinna domagać się albo obniżenia dolnej granicy tego przedziału podatkowego, albo zniesienia unijnych ograniczeń w sprawie stawek VAT i umożliwienia poszczególnym państwom członkowskim dowolnego ich ustalania, zgodnie z - jak podkreślił - ich własną dynamiką gospodarczą.
Stowarzyszenie chce ponadto, aby polska delegacja rządowa zaproponowała na Radzie Europejskiej zwiększenie wysiłków wspólnoty w celu przyjęcia solidarnej polityki energetycznej.
"Należy konsekwentnie działać na rzecz wprowadzenia solidarności energetycznej bez uzależniania tej kwestii od sprawy Traktatu Lizbońskiego" - podkreślił Zawisza.
ND, PAP
Roman Włos kandydatem na prezydenta RP – serwis pitbul.pl zaprasza!