Raport z postępowania wyjaśniającego Służby Więziennej ma pozostać poufny i trafić do prokuratury w Ostrołęce, prowadzącej śledztwo ws. śmierci Pazika. Wiadomo też, że będzie zmiana przepisów zezwalająca na całodobowy monitoring również kącików sanitarnych w celach osadzonych uznanych za szczególnie niebezpiecznych.
Ten skazany na dożywocie morderca Olewnika został na początku stycznia przewieziony z więzienia w Sztumie do aresztu w Płocku, bo miał zeznawać przed sądem w Sierpcu w innej sprawie. Liczono też, że w śledztwie dotyczącym zaniedbań i nieprawidłowości policji i prokuratury badającej na początku sprawę Olewnika, ujawni on nieznane wcześniej szczegóły zbrodni.
Nie doszło jednak do tego, bo 19 stycznia Pazik powiesił się na kracie płockiego aresztu, w niemonitorowanej części celi - kąciku sanitarnym. Jego samobójstwo pociągnęło za sobą skutki polityczne - premier Donald Tusk zdymisjonował ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, wiceministra Mariana Cichosza, szefa więziennictwa gen. Jacka Pomiankiewicza i Prokuratora Krajowego Marka Staszaka. Stanowiska stracili też dyrektor więzienia w Płocku Artur Kowalski i szef ochrony tej jednostki.
Okoliczności śmierci Pazika zbadał specjalny zespół w Służbie Więziennej. Postępowanie wyjaśniające zakończyło się we wtorek wszczęciem postępowań dyscyplinarnych wobec szefa aresztu i kierownika ds. ochrony - ujawnił w środę nowy wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski na konferencji prasowej.
Według wiceszefa więziennictwa płk. Arkadiusza Dmowskiego w zakończonym postępowaniu potwierdziło się, że Pazik był traktowany "bardziej wnikliwie i rzetelnie" w innych więzieniach, zanim trafił do Płocka - i dlatego władze więzienne z Płocka mają "dyscyplinarki". Ich efektem może być kara od nagany do wydalenia ze służby.
Płk Dmowski potwierdził też, że ustalono, iż Pazik mówił już wcześniej o chęci odebrania sobie życia. "Stwierdzono, że uderzał głową w kratę i ścianę, że miał podbite oko. Raz też przedawkował leki. Był pod stałą opieką psychologiczną i psychiatryczną" - ujawnił wiceszef więziennictwa.
Wiceminister Kwiatkowski poinformował natomiast o reakcji legislacyjnej resortu na całe to wydarzenie - do uzgodnień międzyresortowych wysłano nowelizację Kodeksu karnego wykonawczego z uściśleniem, że całodobowy monitoring skazanego może też obejmować kącik sanitarny celi a nagrania monitoringu będą archiwizowane.
"Przecinamy wątpliwości interpretacyjne" - dodał. Zadeklarował zarazem, że w 3 miesiące po wejściu w życie tej nowelizacji, wszystkie cele dla niebezpiecznych będą monitorowane w pełnym zakresie i z rejestracją obrazu do archiwum.
Kwiatkowski ujawnił też, że pod szczególnym nadzorem pozostają osoby z "szeroko pojętej sprawy Olewnika", które obecnie przebywają w aresztach i zakładach karnych. Poinformował, że o aresztowanym niedawno wspólniku i przyjacielu Krzysztofa Olewnika codziennie dostaje na swe biurko specjalny raport, dotyczący jego stanu psychicznego i zachowania.
Ze statystyk resortu sprawiedliwości wynika, że w 2008 r. w polskich więzieniach było 191 prób samobójczych, z których 30 zakończyło się śmiercią osadzonego. Płk Dmowski przyznaje, że nigdy nie jest możliwe stuprocentowe zapobieżenie każdemu samobójstwu, ale zadaniem jego służby jest uniemożliwienie tego w najwyższym stopniu. Mają temu służyć np. możliwości wyznaczenia dodatkowego posterunku przed celą szczególnie pilnowanego więźnia, co do którego są podstawy by zakładać, że chce odebrać sobie życie.ab, pap