O kaucję dla Groblewskiego wnioskowało gdańskie biuro Prokuratury Krajowej. Groblewski złożył zażalenie w tej sprawie. Jak poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku Rafał Terlecki, sopocki sąd odrzucił zażalenie podejrzanego i wyznaczył ostateczny termin wpłaty kaucji na 6 marca.
"Zdaniem sądu w tym przypadku kaucję uzasadnia fakt, że zarzuty postawione podejrzanemu są uprawdopodobnione. Sąd uznał też, że zachodzi obawa utrudniania śledztwa, a suma kaucji jest dostosowana do możliwości finansowych podejrzanego" - powiedział Terlecki dodając, że decyzja sądu jest prawomocna.
W końcu stycznia Prokuratura Krajowa zarzuciła Groblewskiemu, że sprzedał prezydentowi Sopotu po zaniżonej cenie (w sumie o 52,2 tys. zł) trzy auta, serwisował je za darmo (wartość usług oceniono na 13,4 tys. zł) oraz wykonał w domu Karnowskiego bezpłatnie prace remontowe warte 1,8 tys. zł.
Zdaniem prokuratorów Groblewski dopuścił się w ten sposób wręczenia łapówki. Diler samochodowy nie przyznał się winy, grozi mu do ośmiu lat więzienia.
W ramach tego samego śledztwa, gdańskie biuro Prokuratury Krajowej postawiło prezydentowi Sopotu, Jackowi Karnowskiemu osiem zarzutów, w tym siedem korupcyjnych. W większości zarzuty te związane są z przyjęciem korzyści materialnych od Groblewskiego. Jeden z zarzutów dotyczy także łapówki, jakiej Karnowski miał zażądać od trójmiejskiego biznesmena - Sławomira Julke w zamian za pomoc prezydenta w uzyskaniu przychylnej dla przedsiębiorcy decyzji.
W Sopocie ma dojść do referendum ws. odwołania prezydenta Karnowskiego. Specjalna grupa zebrała już wymaganą liczbę podpisów mieszkańców miasta. Na początku marca lista wraz z wnioskiem o referendum ma zostać przekazana komisarzowi wyborczemu w Gdańsku. Od dnia jej przyjęcia listy komisarz ma miesiąc na ogłoszenie daty referendum. Aby było ono ważne, musi w nim wziąć udział co najmniej 3/5 osób, które uczestniczyły w ostatnich wyborach prezydenta miasta.
ND, PAP