Polacy w Afganistanie nie będą się już skupiać na patrolach, zapowiada "Gazeta Wyborcza". Od marca mają prowadzić akcje zaczepne przeciwko talibom, polegające m.in. na wypadach grup zwiadowczych i desantach ze śmigłowców.
Tak wynika z rozkazu szefa sztabu gen. Franciszka Gągora. - Ten rozkaz oznacza większą swobodę działania dowódców w Afganistanie. Chodzi m.in. o ochronę sierpniowych wyborów prezydenckich w tym kraju.
- Wspomaganie wyborów będzie w najbliższych miesiącach głównym zadaniem dla całej operacji wojsk koalicji, powiedział "Wyborczej" płk Bogusław Jaworski z Dowództwa Sił Połączonych NATO w Brunssum, które bezpośrednio odpowiada za misję w Afganistanie. - Jeśli się nie powiodą, przełoży się to natychmiast na poważne problemy militarne. Dlatego ofensywność działań, m.in. Polaków, powinna być nastawiona właśnie na zabezpieczenie wyborów.
Oficjalnie mandat polskich sił w Afganistanie się nie zmieni - misja nadal będzie miała charakter doradczo-szkoleniowy, pisze "Gazeta Wyborcza".
ND, PAP
- Wspomaganie wyborów będzie w najbliższych miesiącach głównym zadaniem dla całej operacji wojsk koalicji, powiedział "Wyborczej" płk Bogusław Jaworski z Dowództwa Sił Połączonych NATO w Brunssum, które bezpośrednio odpowiada za misję w Afganistanie. - Jeśli się nie powiodą, przełoży się to natychmiast na poważne problemy militarne. Dlatego ofensywność działań, m.in. Polaków, powinna być nastawiona właśnie na zabezpieczenie wyborów.
Oficjalnie mandat polskich sił w Afganistanie się nie zmieni - misja nadal będzie miała charakter doradczo-szkoleniowy, pisze "Gazeta Wyborcza".
ND, PAP