Polska policja będzie starała się dotrzeć do wszystkich osób, które w ostatnich miesiącach zostały ściągnięte do pracy na budowach na Sycylii przez polską firmę, która ich oszukała i nie wypłacała obiecanych wynagrodzeń.
Przypuszcza się, że w ostatnich miesiącach firma sprowadziła około 200 osób z Polski. Prawie wszyscy oszukani wrócili już do kraju. Ogłoszenia o pracy na wyspie zamieszczał jeden z największych ogólnopolskich dzienników.
Firmę, która w zorganizowany sposób sprowadzała Polaków do pracy na Sycylii, tworzą trzy osoby. Sprawą kolejnego procederu pracy przymusowej bez wynagrodzenia zainteresowała się włoska policja.
We wtorek konsul Gerard Pokruszyński z placówki RP w Katanii udzielił pomocy czterem ostatnim Polakom, oszukanym przez nieuczciwych pośredników pracy. To dzięki nim polski konsulat dowiedział się o całej sprawie.
Konsul Pokruszyński wyraził przypuszczenie, że na Sycylii mogą przebywać tysiące polskich obywateli.
Wielu z nich jego zdaniem zatrudniono "na czarno". Dlatego zdaniem polskiego konsula wszyscy, którzy zdecydują się przyjechać do pracy na Sycylię, powinni wcześniej bardzo skrupulatnie sprawdzić, do kogo jadą.
Konsul przypomniał, że trzeba mieć koniecznie ze sobą telefon komórkowy, by w razie problemów móc wezwać pomoc konsularną.
ND, PAP