Premier Donald Tusk, komentując informacje prasowe o "układzie towarzysko-biznesowym" Pawlaka ocenił, że jest to sytuacja poza standardami obowiązującymi w życiu publicznym.
Według posła, nie jest tajemnicą, że również wśród obecnych parlamentarzystów i ministrów są osoby, pełniące różne funkcje w stowarzyszeniach korzystających ze środków budżetowych. Kłopotek proponuje więc coś w rodzaju kodeksu honorowego, albo napisanie ustawy, która rozstrzygałaby co politykowi wolno, a czego nie. "Może usiądźmy razem, bez względu na to kto jaką legitymację dzisiaj nosi, czy jest w koalicji, czy w opozycji, i napiszmy co politykowi wolno, a czego nie wolno" - powiedział PAP Kłopotek.
Polityk PSL dodał, że jeśli "co bardziej zapalczywi" politycy PO nie przestaną krytyki pod adresem PSL w sprawie standardów, współpraca w koalicji nie będzie układała się dobrze.
"Jeśli dalej przedstawiciele PO będą tak postępować, to zaczniemy ukazywać być może +standardy+ innych, a muszę powiedzieć, że tak różowo to nie wygląda (...). Ja bym mógł codziennie z trybuny sejmowej pytać, czy prawdą jest, że..." - mówił Kłopotek.
Według posła PSL, "co bardziej zapalczywi politycy PO", również wśród członków rządu, powinni "zaprzestać pouczać PSL co to są tzw. standardy". Jak dodał powinni oni najpierw "posprzątać na swoim podwórku". "Szczególnie ten apel kieruję do pani minister Julii Pitery" - dodał.
W ubiegłym tygodniu "Dziennik" napisał, że wiele interesów wicepremiera oraz jego bliskich i przyjaciół jest związanych z ochotniczą strażą pożarną, której Pawlak jest szefem. Sam Pawlak zapewnił, że jego działania są transparentne.ab, pap
Czytaj też: "Pawlakgate"