Według wiceministra naciski na resorcie starają się wywierać wielkie koncerny farmaceutyczne, sponsorowane organizacje oraz lobbyści. Także wielu dyplomatów lobbuje w imieniu firm; ale nie robią tego politycy - mówił.
Tymczasem w zeszłym tygodniu "Dziennik" podał, że Ministerstwo Gospodarki interweniowało w sprawie zarejestrowania leku francuskiej firmy Servier. Według gazety w związku z odmową zdymisjonowano prezesa urzędu rejestracji leków Leszka Borkowskiego, który w styczniu sugerował ABW, że francuski koncern mógł nielegalnie finansować PSL.
Sugestie "Dziennika" minister gospodarki Waldemar Pawlak uznał za niepoważne. "Sprawy, które dotyczyły polityki lekowej, rejestracji leków były zgodnie z właściwością przekazywane do Ministerstwa Zdrowia i nie ma tu żadnego pola do konfabulacji" - powiedział wicepremier.
Twardowski podkreślił w czwartek w Sejmie, że dymisja Borkowskiego ma wyłącznie związek z wszczętym śledztwem, które dotyczy urzędu rejestracji leków. Ostateczną decyzję o odmowie rejestracji leku firmy Servier podjął resort zdrowia - zaznaczył.
Opłacenie przez tarchomińską Polfę służbowego wyjazdu do Chin pracowników urzędu rejestracji leków to jeden z wątków śledztwa wszczętego 2 marca przez warszawską prokuraturę po doniesieniu minister zdrowia Ewy Kopacz.
W poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur powiedziała PAP, że śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek.
Śledztwo ma trzy wątki: przyjęcia korzyści osobistej w postaci opłacenia przez tarchomińską Polfę służbowego wyjazdu do Chin pracowników urzędu rejestracji leków; nieprawidłowości w organizacji procedur dopuszczania leków do obrotu oraz braku nadzoru ze strony prezesa urzędu.
pap, keb
"Czy Tusk przemówi?" - o sporach w koalicji - czytaj na portalu dziennikarstwa obywatelskiego Infotuba.pl.