Radoń dodał, że wokół Instytutu potrzeba więcej spokoju.
Żaryn powiedział w TOK FM, że Wałęsa w 2005 roku dostał status pokrzywdzonego niezgodnie z ówczesnymi przepisami, bo ówczesny prezes IPN Leon Kieres uważał, że b. prezydent jest postacią wybitną i taki status mu się należy. Niedawne publikacje na temat Wałęsy nazwał "przecięciem wrzodu". Sam Wałęsa mówił, że Żaryn powinien odejść z IPN lub być zwolniony dyscyplinarnie.
"Ja bym takich słów nie użył, podobnie jak nie nazywałbym IPN +czyrakiem na części ciała, na której się siedzi" - komentował Radoń, nawiązując także do wypowiedzi Władysława Frasyniuka, krytykującej IPN.
Radoń, który zasiada w kolegium IPN od początków działania Instytutu podkreślił, że wokół tej instytucji potrzeba obecnie więcej spokoju, bo pełni ona bardzo ważną misję, "której wrzawa nie ułatwia". "I w tym kontekście także powinno się widzieć tę decyzję" - dodał.
ND, PAP