"Chcemy odstąpić od algorytmu - będzie to oczywiście wymagać zmiany ustawowej - i podzielić pieniądze w całej Polsce tak, aby trafiały na każdego pacjenta i trafiały dokładnie w takiej proporcji i takich przelicznikach, jakie obowiązują w tej chwili w podstawowej opiece zdrowotnej, czyli uwzględniając specyfikę wieku od 60-65 lat oraz wieku dziecięcego" - powiedziała Kopacz na konferencji prasowej w Lublinie.
Nowy podział środków, po konsultacjach projektu nowelizacji ustawy i jej uchwaleniu, miałby wejść w życie od 1 stycznia 2010 r. Pieniądze byłyby dzielone na każdego pacjenta w takiej samej wysokości, w każdym regionie.
Kopacz zapowiedziała, że resort będzie się starał, aby na zmianie podziału środków nie straciły te województwa, które obecnie dostają więcej pieniędzy. Chodzi głównie o mazowieckie i śląskie. Minister podkreśliła, że w tych województwach wykonuje się dużo procedur wysokospecjalistycznych dla pacjentów z całej Polski.
"Chcemy stworzyć tzw. fundusz migracyjny, zarówno na poziomie centrali Narodowego Funduszu Zdrowia, ale również na poziomie oddziałów NFZ po to, aby w ramach tego funduszu uzupełnić i dowartościować te szpitale w centralnej Polsce i na Śląsku, które będą leczyć najtrudniejsze przypadki z całej Polski" - powiedziała Ewa Kopacz.
Minister dodała, że chciałaby, aby nowelizacja ustawy, która znosiłaby algorytm przy podziale środków, była wprowadzona w tym samym czasie, co tzw. koszyk świadczeń gwarantowanych i ustawa o dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeniach.
Jak zaznaczyła, ustawa o koszyku świadczeń gwarantowanych jest w trakcie procedowania, a ustawa o dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeniach ma być procedowana w drugiej połowie roku. Ta ostatnia ma spowodować wpływ dodatkowych pieniędzy do systemu ochrony zdrowia, według szacunków blisko 20 mld zł.
"Będą to środki, które pozwolą tak racjonalnie podzielić to, co mamy w tym jednym wspólnym garnku Narodowego Funduszu Zdrowia, aby ci, którzy dzisiaj są tylko beneficjantami - mówię o Mazowszu i Śląsku - na tym (likwidacji algorytmu) nie stracili, ale mieli jeszcze więcej, z powodu tego, że tych środków będzie generalnie więcej w systemie" - zaznaczyła.
Kopacz nie chciała powiedzieć o ile, po zniesieniu algorytmu, wzrosną faktyczne wpływy na ochroną zdrowia w najuboższych województwach w Polsce wschodniej.
Na wcześniejszym spotkaniu z samorządowcami i dyrektorami szpitali (poświęconemu rządowemu programowi ratowania szpitali) ujawniła, że według symulacji województwo lubelskie po zmianie zasad podziału pieniędzy mogłoby otrzymać nawet pół miliarda więcej niż dotychczas.
Algorytm podziału środków na ochronę zdrowia w Polsce obowiązuje od wielu lat. Podstawą tego podziału jest liczba ubezpieczonych z uwzględnieniem m.in. ryzyka zdrowotnego wynikającego z ich wieku i płci.
Od 2007 r. algorytm uwzględnia też koszty udzielania świadczeń, których istotnym elementem są koszty pracy w danym województwie, obliczane w oparciu o przeciętny miesięczny dochód na jedną osobę w gospodarstwie domowym.
Ta zmiana spowodowała, że uboższe województwa dostają mniej pieniędzy niż województwa bogatsze. Przeciwko nowelizacji algorytmu wielokrotnie protestowały samorządy i związki zawodowe m.in. na Lubelszczyźnie. Uważały taki podział środków za niesprawiedliwy, sprzeczny z zasadami równego dostępu do świadczeń i solidaryzmu społecznego.ND, PAP