Na zachodnich przejściach granicznych prywatni importerzy używanych aut czekają od 15 do 40 godzin. Chcą zdążyć przed kolejną podwyżką podatku granicznego.
GUC ogłosił, że tylko te pojazdy, które do północy zostaną zarejestrowane w urzędach celnych, będą odprawione według dotychczasowych zasad.
Od północy zacznie obowiązywać nowe rozporządzenie Ministra Finansów zwiększające stawki akcyzy na starsze niż dwuletnie samochody sprowadzane zza granicy. Jak podaje Główny Urząd Ceł, według starych przepisów będą mogły być odprawione tylko te pojazdy, które przed godz. 24.00 w sobotę zostaną zgłoszone do procedur celnych i wpisane na granicy do rejestru odpraw.
Pośpiech leży w interesie importerów aut i ich klientów - celnikom się nie śpieszy. Janusz Wilczyński, rzecznik Oddziału Urzędu Celnego w Szczecinie poinformował, że czas oczekiwania na przekroczenie granicy przez "laweciarzy" w sobotę przed południem wynosił: w Lubieszynie - 40 godzin, w Krajniku Dolnym - 24 godziny, a w Kołbaskowie - 15 godzin. Przed tym ostatnim przejściem kolejka oczekujących po niemieckiej stronie granicy na autostradzie sięgała 6 km.
Rosną kolejki importerów używanych samochodów, którzy oczekują na odprawę na czesko-polskim przejściu granicznym w Cieszynie-Boguszowicach i Chałupkach. Czas oczekiwania na odprawę sięga 15 godzin. Stosunkowo najkrótsza kolejka jest na granicy w Pietraszynie. Czas oczekiwania wynosi 5 godzin. Tu jednak jest tylko jeden pas odpraw. Tymczasem kierowcy lawet stojący na niemiecko-polskich przejściach granicznych muszą nadal liczyć się z oczekiwaniem do 30 godzin.
Poprawa sytuacji nastąpiła w Świecku - powiedział w sobotę rzecznik niemieckiej federalnej służby granicznej (BSG) Mirko Heinke. Czas oczekiwania zmniejszył się do 10-15 godzin. Część kierowców skierowała się, zgodnie z sugestiami BSG, do przejścia Forst, ale w rezultacie okres oczekiwania wydłużył się tam z 2 do 22 godzin.
les, IrP, pap
Od północy zacznie obowiązywać nowe rozporządzenie Ministra Finansów zwiększające stawki akcyzy na starsze niż dwuletnie samochody sprowadzane zza granicy. Jak podaje Główny Urząd Ceł, według starych przepisów będą mogły być odprawione tylko te pojazdy, które przed godz. 24.00 w sobotę zostaną zgłoszone do procedur celnych i wpisane na granicy do rejestru odpraw.
Pośpiech leży w interesie importerów aut i ich klientów - celnikom się nie śpieszy. Janusz Wilczyński, rzecznik Oddziału Urzędu Celnego w Szczecinie poinformował, że czas oczekiwania na przekroczenie granicy przez "laweciarzy" w sobotę przed południem wynosił: w Lubieszynie - 40 godzin, w Krajniku Dolnym - 24 godziny, a w Kołbaskowie - 15 godzin. Przed tym ostatnim przejściem kolejka oczekujących po niemieckiej stronie granicy na autostradzie sięgała 6 km.
Rosną kolejki importerów używanych samochodów, którzy oczekują na odprawę na czesko-polskim przejściu granicznym w Cieszynie-Boguszowicach i Chałupkach. Czas oczekiwania na odprawę sięga 15 godzin. Stosunkowo najkrótsza kolejka jest na granicy w Pietraszynie. Czas oczekiwania wynosi 5 godzin. Tu jednak jest tylko jeden pas odpraw. Tymczasem kierowcy lawet stojący na niemiecko-polskich przejściach granicznych muszą nadal liczyć się z oczekiwaniem do 30 godzin.
Poprawa sytuacji nastąpiła w Świecku - powiedział w sobotę rzecznik niemieckiej federalnej służby granicznej (BSG) Mirko Heinke. Czas oczekiwania zmniejszył się do 10-15 godzin. Część kierowców skierowała się, zgodnie z sugestiami BSG, do przejścia Forst, ale w rezultacie okres oczekiwania wydłużył się tam z 2 do 22 godzin.
les, IrP, pap