Nie przyjmują do wiadomości

Nie przyjmują do wiadomości

Dodano:   /  Zmieniono: 
10 górników rozpoczęło podziemny protest w kopalni "Centrum" w Bytomiu. To  początek strajku rotacyjnego - zapowiada Komitet protestacyjno-strajkowy bytomskich kopalń.
Kolejne zmiany górników będą pozostawać na dole przez kilka lub kilkanaście godzin po skończeniu pracy. Zakład będzie jednak normalnie pracować. Natomiast od poniedziałku wieczorem na dachu zakładu protestuje 8 górników. Dostarczono im łóżka polowe i  śpiwory. Trwa też prowadzona już blisko dwa tygodnie okupacja budynku Kompanii Węglowej w Katowicach.

Protestujący domagają się wycofania decyzji o likwidacji czterech śląskich kopalń: "Bytom II" i "Centrum" w Bytomiu oraz  "Polska-Wirek" w Rudzie Śląskiej i "Bolesław Śmiały" w Łaziskach Górnych.

"Sytuacja wymyka się spod kontroli. Ludzie są zdesperowani tym, że zarząd Kompanii nie bierze pod uwagę żadnych argumentów. Myślę, że nawet gdybyśmy nagle odkryli w tych kopalniach złoto, zdecydowałby, że je zamyka" - powiedział wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski.

Bezpośrednią przyczyną zaostrzenia akcji protestacyjnej było fiasko kolejnej tury rozmów, które odbyły się w poniedziałek w  Katowicach między związkowcami a Kompanią Węglową. Dotyczyły przesłanek wytypowania kopalń do likwidacji.

Związkowcy uważają, że wyznaczono je na fałszywych podstawach i to nie te zakłady osiągnęły najgorsze wyniki. Kompania stoi na  stanowisku, że likwidacja tych zakładów to optymalna decyzja, która uchroni firmę przed groźbą upadłości. Podkreśla też, że  żaden z pracowników kopalń przeznaczonych do likwidacji nie  pozostanie bez propozycji pracy w innej kopalni lub zabezpieczenia socjalnego. Przeznaczone do likwidacji kopalnie zatrudniają 8.654 osoby.

em, pap