Sąd uznał, że Aleksander G. kierował grupą przestępczą, która za pośrednictwem sklepu z papierosami w Słubicach w 1999 i 2000 r. zajmowała się procederem fikcyjnej sprzedaży papierosów cudzoziemcom i ich wywozu za granicę. W ten sposób dochodziło do wypłacania nienależnego podatku VAT na podstawie sfałszowanych czeków tax-free za papierosy, które miały opuścić Polskę.
Jak przyznała w uzasadnieniu sędzia Aneta Szarejko, proceder rozpoczął się, kiedy okazało się, że sklep w sposób legalny nie przynosi spodziewanych dochodów. Wówczas Aleksander G., aby zwiększyć jego obroty postanowił rozpocząć działalność przestępczą. Sąd uznał także, że Aleksander G. nie był członkiem mafii pruszkowskiej, a z osobami z nią związanymi łączyły go tylko stosunki biznesowe, m.in. za sprawą pożyczki, którą uzyskał od szefa tego gangu.
Jak ustalono w czasie procesu, do fałszowania czeków dochodziło na terenie słubickiego sklepu. Były one wystawiane na cudzoziemców zza wschodniej granicy, którzy - jak uznał sąd - niejednokrotnie nie byli nawet w Słubicach. Takie czeki tax-free potwierdzali na granicy skorumpowani celnicy, a następnie na tej podstawie wyłudzano zwrot podatku VAT z urzędu skarbowego w Zawierciu.
Wobec pozostałych sześciu oskarżonych sąd wymierzył kary bezwzględnego więzienia i pozbawienia wolności w zawieszeniu. Wobec Marcina S., Ireneusza B. i Grzegorza S., którzy także przebywali w areszcie, sąd orzekł kary łączne więzienia wynoszące 2 lata i 8 miesięcy z zaliczeniem okresu spędzonego w aresztach. Artura S. skazał na dwa lata pozbawienia wolności, Dariusza K. na dwa lata w zawieszeniu na pięć lat i Marka S. na dwa lata w zawieszeniu na pięć lat i grzywnę 40 tys. zł. Wobec większości z nich sąd orzekł także pokrycie kosztów postępowania sądowego.
oj, pap