Platforma chce, by Polacy odpowiedzieli w referendum, czy chcą likwidacji Senatu, zmniejszenia liczby posłów o połowę, jednomandatowych okręgów w wyborach do Sejmu i zniesienia immunitetu parlamentarnego.
"Na tę akcję zdecydowaliśmy się, bo głęboko wierzymy w to, że Polsce potrzebne są głębokie zmiany ustrojowe, że te zmiany są możliwe" - przekonywał szef Platformy Donald Tusk.
Jak zaznaczył, władza w Polsce powinna być "władzą oszczędną wobec samej siebie, zbudowaną tylko z takiej liczby instytucji, która jest rzeczywiście niezbędna do skutecznego sprawowania władzy, władzą przyzwoitą, powściągliwą we własnych apetytach i z natury rzeczy poddaną woli obywateli".
"Jeśli rzeczywiście będzie tak, że PO doprowadzi do referendum konstytucyjnego, to może to także okazać się zwrotem w nastawieniu Polaków do własnej władzy" - podkreślił szef Platformy.
Powiedział, że PO rozpoczyna akcję, bo jest przekonana, że jest ona możliwa do zrealizowania, i liczy na to, że referendum konstytucyjne odbędzie się za rok.
"Zmieniając konstytucję możemy spowodować, że w Polsce będzie mniej polityków, mniej przepisów i mniej absurdalnych wydatków, a dzięki temu więcej prawdziwej wolności, więcej mądrych decyzji, więcej miejsc pracy dla zwykłych ludzi"- przekonywał Tusk. - Bo mniej polityków, mniej biurokracji to w konsekwencji więcej korzyści dla ludzi dzisiaj borykających się z największymi życiowymi kłopotami".
Jego zdaniem, Polską może rządzić mniej liczna grupa ludzi, ale za to dużo lepiej przygotowana do rządzenia.
Z kolei szef klubu PO Jan Rokita powiedział, że wygrana referendum konstytucyjnego jest jedyną drogą do zlikwidowania immunitetu parlamentarnego. Jak podkreślił, pozytywny wynik referendum wymusi na klasie politycznej zlikwidowanie tego przywileju.
Jego zdaniem, nie ma innej możliwości przeprowadzenia tego pomysłu, bo niektórzy politycy nigdy sami nie zdecydują się na pozbawienie się immunitetów.
Z kolei wiceprzewodnicząca PO Zyta Gilowska zaapelowała o poparcie pomysłu wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych. Jak tłumaczyła, to jedyny skuteczny sposób na wyłonienie z tłumu kandydatów osób uczciwych, rzeczywiście reprezentujących interesy wyborców.
Rokita, Gilowska i Tusk jako pierwsi złożyli podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. "To prawdziwy początek klasy próżniaczej" - skomentował szef PO wywołując rozbawienie na sali. "To prawdziwy początek końca klasy próżniaczej!" - zaraz poprawił przejęzyczenie.
Od niedzieli akcja zbierania podpisów ruszy w całej Polsce. Podpisy składać będzie można w 500 wybranych miejscach w kraju. W akcji weźmie udział około 3 tys. wyszkolonych osób. Każdy kto złoży swój podpis otrzyma "niebieską książeczkę", w której znajdzie argumenty przemawiające za wprowadzeniem proponowanych przez PO zmian w konstytucji.
Od niedzieli czynny też będzie adres internetowy www.referendum2005.pl, pod którym można znaleźć więcej informacji o akcji.
ss, pap