Przykryte biało-czerwonymi flagami trumny ze zwłokami żołnierzy - podporucznika Daniela Różyńskiego i starszego szeregowego Grzegorza Noska z 6. Brygady Desantowo-Szturmowej w Krakowie oraz podporucznika Piotra Mazurka z 15. Batalionu Saperów w Orzyszu (Warmińsko-Mazurskie) - przywieziono transportowym samolotem Casa z Kuwejtu. Na płycie lotniska spoczęły na katafalkach, przy których stanęła warta honorowa "czerwonych beretów".
"Ślubowaliście nigdy nie zawieść ojczyzny. Jako wasz dowódca mówię, że jej nie zawiedliście" - powiedział podczas uroczystości żałobnej dowódca wojsk lądowych gen. Edward Pietrzyk.
Generał przypomniał, że żołnierze mają szczególną pamięć i zawsze pamiętają o swoich braciach, kolegach, towarzyszach broni. "Będziemy pamięć nosić w naszych sercach, nie umrze bowiem ten, kto trwa w pamięci innych" - dodał.
Gen. Pietrzyk poinformował, że zmarli żołnierze zostali pośmiertnie awansowani: podporucznik Różyński i podporucznik Mazurek do stopnia porucznika, a starszy szeregowy Nosek do stopnia kaprala.
Po ceremonii na lotnisku ciała żołnierzy zostały przewiezione do ich rodzinnych miejscowości, gdzie w czwartek odbędą się pogrzeby. Daniel Różyński zostanie pochowany w Brodnicy koło Bydgoszczy, Piotr Mazurek - w gminie Cieszanów w woj. podkarpackim, a Grzegorz Nosek - w Jaworznie (woj. śląskie).
Gen. Pietrzyk zapewnił dziennikarzy, że rodziny zmarłych żołnierzy zostały otoczone specjalistyczną opieką medyczną i psychologiczną. Zapewniono im też wsparcie materialne. "Życia synowi, mężowi nie zwrócimy, natomiast chcielibyśmy, żeby ci ludzie mieli przynajmniej minimum warunków do budowania życia już bez swoich najbliższych" - powiedział.
Według niego, ewentualna decyzja o zmniejszeniu polskiego kontyngentu wojskowego w Iraku będzie decyzją polityczną, a nie wojskową. "Ja w każdej chwili jestem gotów podporządkować się każdej decyzji. Myślę, że wszystko zależy od rozwoju sytuacji w Iraku w listopadzie i grudniu po wyborach. Sądzę, że od tego pan prezydent i minister obrony uzasadniają swoją decyzję. My jesteśmy gotowi i do zmniejszonego kontyngentu i do kontyngentu na dotychczasowym poziomie" - zapewnił gen. Pietrzyk.
Por. Daniel Różyński urodził się w Gdańsku. Miał 24 lata i nie zdążył założyć rodziny. Rok temu skończył jako prymus Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Lądowych, w brygadzie był dowódcą plutonu szturmowego w batalionie powietrzno-desantowym. W Iraku przebywał od 14 lipca na stanowisku dowódcy plutonu.
Por. Piotr Mazurek z 15. Batalionu Saperów z Orzysza pochodził ze wsi Niemstów w gminie Cieszanów w województwie podkarpackim. Ukończył Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Lądowych we Wrocławiu. W jednostce w Orzyszu jako żołnierz zawodowy służył od dwóch lat. Miał 25 lat, był kawalerem.
Kapral służby nadterminowej Grzegorz Nosek urodził się w 1976 roku w Olkuszu. Miał 28 lat, zostawił żonę. Pełnił stałą służbę w kompanii zaopatrzenia jako kierowca operator. Służbę wojskową rozpoczął w czerwcu 1999 r. Przez rok służył też w Bośni.
W niedzielnym ataku na patrol saperski koło miejscowości Maszru, ok. 30 km na północny wschód od Obozu Babilon w Iraku, zginęli trzej polscy żołnierze, a trzej zostali ranni. Polscy saperzy zostali zaatakowani podczas powrotu z akcji rozbrajania ładunku wybuchowego umieszczonego przy drodze.
ss, pap