Pierwsza przegrana TP SA

Pierwsza przegrana TP SA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił apelację Telekomunikacji Polskiej SA domagającej się od mieszkanki Gdańska Elżbiety Żak zapłaty 20 tys. zł z tytułu połączeń na numery zaczynające się na 0 700. Wyrok jest prawomocny.
W uzasadnieniu wyroku przewodnicząca składu sędziowskiego Bożena Bojko-Szczegiecka podkreśliła, że zawarte w apelacji zarzuty TP SA do orzeczenia sądu niższej instancji są "niezasadne".

Pierwszy wyrok w tej sprawie, niekorzystny dla TP SA, zapadł w  październiku 2004 r.

Rachunek, o który procesowała się TP SA, pochodzi z czerwca i  lipca 1999 r. W tym czasie z telefonu należącego do Elżbiety Żak wykonano połączenia na numery świadczące usługi erotyczne na kwotę ok. 10 tys. zł. Wraz z odsetkami kwota do zapłaty urosła do ponad 20 tys. zł. Kobieta odmówiła uiszczenia rachunku, gdyż była wówczas w szpitalu. Podczas jej choroby w mieszkaniu przebywał szwagier.

W opinii sądu niższej instancji, którą potwierdził w czwartek gdański Sąd Okręgowy, roszczenia finansowe TP SA są bezpodstawne z  powodu niemożności dokładnego wyliczenia należnej kwoty oraz  niedotrzymania przez firmę zapisów umowy konsumenckiej. Właścicielka telefonu nie otrzymała bowiem od Telekomunikacji cennika świadczonych przez nią usług telekomunikacyjnych, przede wszystkim tych droższych, o komercyjnym charakterze.

"Wbrew twierdzeniom apelacji złożonej przez TP SA, nie ma  podstaw, aby obciążyć pozwaną kosztami wysokości najniższej stawki według taryfikatora Telekomunikacji. Byłoby to ustalenie dowolne" -  powiedziała w uzasadnieniu czwartkowego wyroku sędzia Bojko- Szczegiecka.

ks, pap