Jeszcze jedna śmierć pod ziemią

Jeszcze jedna śmierć pod ziemią

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dwa dni po tragicznym tąpnięciu w kopalni "Pokój", w którym zginęło 4 górników, w kopalni w "Wesoła" w Mysłowicach zdarzył się kolejny śmiertelny wypadek. Jego ofiarą padł 21-letni górnik.
Do tragedii doszło 600 metrów pod ziemią. Górnika, który był zatrudniony w zewnętrznej firmie pracującej na zlecenie kopalni, znaleziono przy kolejce transportującej węgiel. Najprawdopodobniej przygniotły go wagoniki kolejki. Szczegółowe przyczyny i okoliczności wypadku bada Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach. Na miejsce pojechał też przedstawiciel Wyższego Urzędu Górniczego.

Ostatni śmiertelny wypadek w polskim górnictwie węgla miał miejsce dwa dni temu - w czwartek. W kopalni "Pokój" w Rudzie Śląskiej zginęło czterech górników, którzy znaleźli się w strefie podziemnego zawału, wywołanego silnym wstrząsem górotworu i tąpnięciem; szesnastu górników zdołało uciec.

Ciała trzech górników-ślusarzy zlokalizowano w pierwszych godzinach trwania akcji ratowniczej; wydobyto je na powierzchnię jeszcze tego samego dnia. Poszukiwania 45-letniego elektryka górniczego trwały do piątkowego popołudnia. Jak się okazało, również on nie żył.

Od początku tego roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło 14 górników (w całym ubiegłym roku 15), a dziewięciu odniosło ciężkie obrażenia. W całym polskim górnictwie zginęło w tym roku 17 osób.

pap, em