"Po półtora tygodnia dochodzimy do stwierdzeń, że nie dotyczyło to agentury czy współpracy z agenturą po 1989 r. Jeśli już była ta współpraca, to dotyczyło okresu PRL - przed 1989 r., czyli dochodzimy do materiałów IPN z zasobów dawnych służb" - powiedział Biernacki.
Macierewicz nie sprecyzował, ilu b. ministrów spraw zagranicznych dotyczą jego zarzuty, ani o kogo chodzi.
Jak powiedział Biernacki, Macierewicz wyjaśnił, iż jego wiedza pochodzi nie z obecnej pracy jako likwidatora Wojskowych Służb Informacyjnych, a z roku 1992, gdy był ministrem spraw wewnętrznych, a także z pracy w sejmowej komisji ds. PKN Orlen i komisji ds. służb specjalnych w poprzedniej kadencji. Macierewicz powiedział komisji, że jego wypowiedź w Telewizji Trwam o agenturalnej przeszłości niektórych b. ministrów spraw zagranicznych traktował jako swoje prywatne zdanie, a nie oficjalną wypowiedź likwidatora wojskowych służb specjalnych - powiedział Biernacki.
Sam Macierewicz wychodząc z posiedzenia komisji powiedział dziennikarzom, że "ta sprawa jest zakończona". "Odpowiedziałem na niezbędne pytania. Komisja w tej mierze, w jakiej uzna to za słuszne, przekaże to państwu" - dodał. Przed posiedzeniem komisji Macierewicz nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
Komisja w ubiegły czwartek przerwała spotkanie z Macierewiczem, do czasu zwolnienia go z obowiązku zachowania tajemnicy przez ministra obrony Radosława Sikorskiego. Sikorski w piątek zwolnił Macierewicza z tego obowiązku.
20 sierpnia w Telewizji Trwam Macierewicz oskarżył część byłych ministrów spraw zagranicznych o współpracę z wywiadem sowieckim. Nie wyjaśnił, których konkretnie ministrów dotyczą te zarzuty. 25 sierpnia przeprosił w oświadczeniu osoby urażone jego wypowiedzią. Oświadczył, że użył "niewłaściwego skrótu myślowego". W poniedziałek Sikorski upomniał Macierewicza na piśmie za jego telewizyjną wypowiedź.
pap, ss