W homilii wygłoszonej podczas mszy kardynał Dziwisz wezwał do pielęgnowania szacunku dla człowieka pracującego na roli. "Jest nam potrzebna nowoczesna technologia, ale jest nam też potrzebny nieskażony codzienny chleb. Dlatego powinnyśmy inwestować w człowieka pracującego na roli, w jego rozwój, w jego godne życie, w jego zdrowie. Szacunek dla rolnika oznacza również, że szczególną troską powinniśmy otoczyć sprawę wykształcenia młodzieży wiejskiej. To sprawa nie tylko wsi, ale całego narodu" - mówił.
Metropolita krakowski nawoływał też do szacunku dla ziemi. "Nie pozostawiajmy ziemi odłogiem. Przecież ona, nasza ziemia, ma rodzić i chce rodzić. Nie wyzbywajmy się krótkowzrocznie ziemi. Ziemia to coś więcej niż środek produkcji" - przekonywał rolników metropolita krakowski, wzywając, aby także rządzący i parlamentarzyści pamiętali o potrzebach rolnictwa.
Tradycyjne dożynki należą do największych wydarzeń na Jasnej Górze. Poprzedza je ogólnopolska pielgrzymka rolników, która przybyła do sanktuarium już w sobotę. Jej uczestnicy brali udział w nocnym czuwaniu. Do licznego udziału w jasnogórskich dożynkach wiernych zaprosił wcześniej w specjalnym posłaniu krajowy duszpasterz rolników, bp Jan Styrna z Elbląga. W niedzielę pielgrzymów przywitał przeor Jasnej Góry, o. Bogdan Waliczek. Dożynkom towarzyszą inne uroczystości, w których w tym roku licznie uczestniczą politycy.
Prezydent Lech Kaczyński, który przybył w niedzielę na Jasna Górę, podziękował rolnikom za ich wysiłek. "Wiem, że Polska może na was liczyć" - mówił prezydent do kilkudziesięciu tysięcy zgromadzonych na jasnogórskich błoniach rolników. "Chciałem w imieniu całego narodu, który tutaj reprezentuję, najserdeczniej podziękować za wysiłek, którego wyrazem - symbolicznym, ale i dosłownym - są te bochenki chleba. Bez nich nasz kraj, nasz naród funkcjonować by przecież nie mógł".
Lech Kaczyński podkreślił, że w swoich wielowiekowych dziejach naród polski był przede wszystkim narodem rolniczym. Przypomniał "nierozerwalny związek między polską wsią a Kościołem" i zwrócił uwagę na przywiązanie rolników do tradycji i wartości rodzinnych.
Otwierając wystawę pt. "Chłopska droga do wolności... Strajki ustrzycko-rzeszowskie grudzień 1980 - luty 1981" prezydent podkreślił, że rolnicy indywidualni w czasach przełomu stali się bardzo aktywną grupą walczącą o zmiany. Udało im się wywalczyć prawo do stworzenia związku rolników indywidualnych - rolniczej "Solidarności", mimo, że - jak mówił prezydent - tu opór władzy był szczególnie duży: znacznie łatwiej było zarejestrować "Solidarność" pracowniczą. "Zorganizowanych chłopów władza komunistyczna bardzo się obawiała".
Prezydent Kaczyński zapowiedział w Częstochowie, że podpisze nowelizację samorządowej ordynacji wyborczej.
Na Jasnej Górze nie zabrakło także wicepremiera, ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. W przemówieniu do rolników podkreślił, że w tym roku, pomimo ciężkiej pracy i wysiłku rolników oraz wydatków finansowych, rolnictwo zanotowało duże straty, spowodowane suszą, podwoziami i anomaliami pogodowymi. "Zboże nie nadaje się na chleb. Ale rolnik polski jest wytrwały, rolnik polski nie był nigdy pieszczony, rolnik polski umiał zawsze wyjść cało z tych trudnych sytuacji" - powiedział Lepper. Przekonywał rolników, że mimo trudnego roku w rolnictwie, suszy i powodzi, nie należy się załamywać. "Ten rok jest rokiem szczególnym, dotknął nas bardzo mocno, jak żaden wcześniej. Ten rok był bardzo ciężki, ale to nie znaczy, że my, polscy rolnicy, mamy się załamywać. My, polscy rolnicy, znamy swoje obowiązki, my wiemy, że bronimy ojczyzny. Jesteśmy tymi, którzy żywią i bronią. Dzisiaj bronimy inaczej - bronimy przed tą najgorszą ze śmierci, która mogłaby być - przed głodem" - mówił wicepremier.
pap, em