Kartografia ekstremalna: 11 map, których nie znasz, a powinieneś

Kartografia ekstremalna: 11 map, których nie znasz, a powinieneś

Dodano:   /  Zmieniono: 
Amsterdam z orbity 
Co ma wspólnego system operacyjny telefonu z poziomem bogactwa? Dlaczego w mieście możemy pokonać większą odległość, niż na wsi, nawet jeżeli w obu przypadkach to jedna mila? Jak po Twitterze i Flickrze poznać, gdzie znajduje się najwięcej turystów? Te i inne ciekawostki prezentujemy w galerii "Kartografia ekstremalna: 11 map, których nie znasz, a powinieneś". Komentuje - autor, Szymon Pifczyk.
 Daniel Kotliński, Wprost: Hobbystycznie prowadzisz fanpage Kartografia Ekstremalna , ale czym zajmujesz się na co dzień? Studiujesz geografię?

Szymon Pifczyk, K.E.: Na co dzień studiuję na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, kończę staż w Urzędzie Marszałkowskim i katuję się bieganiem po to, żeby móc jeść napoleonki.

Dlaczego "kartografia ekstremalna"?

Wszystkim mapy kojarzą się z zatęchłymi atlasami historycznymi i kolorowymi, ale niezbyt ciekawymi mapami fizycznymi. A tymczasem mapy mogą w ekstremalnie ciekawy sposób pokazać otaczający nas świat - stąd nazwa.

Jak oceniasz poziom wiedzy geograficznej w narodzie? Czy lekcje geografii w liceum "robią robotę"? Jeśli nie, to dlaczego?

W liceach geografia stoi (albo stała, bo nie wiem, jak teraz po zmianie programu) na dobrym poziomie. Gorzej z ludźmi, którzy maturę mają dawno za sobą - do ignorancji Amerykanów może nam jeszcze trochę brakuje, ale ze smutkiem zauważam, że ludzie nie wstydzą się, że nie wiedzą, gdzie (chociażby na jakim kontynencie!) jest Mozambik czy Macedonia.
Galeria:
Kartografia ekstremalna - 11 map, których nie znasz