Depresja poporodowa, czyli najbardziej przemilczany temat. „Najchętniej wyszłabym z domu i zostawiła ich, beze mnie będzie im lepiej”

Wyczekiwany maluszek pojawia się w domu i od tej pory już wszystko powinno być oblane kolorowym, tęczowym, jednorożcowym sosem. Fale miłości powinny zalewać szczęśliwa matkę... Tymczasem bywa, że zamiast nich pojawiają się wodospady łez. –  Nasz mózg karmiony jest tymi cukierkowymi obrazkami i tego oczekujemy. To powoduje, że zderzenie z macierzyństwem bywa trudne – mówi w podcaście Wprost Przeciwnie dr n. med. Aneta Libera, psycholog, psychoterapeutka, ambasadorka kampanii „Nie Mamy czego się wstydzić” zorganizowanej przez Fundację Twarze Depresji, poświęconej depresji poporodowej i okołoporodowej. Bo na depresję można zachorować też w ciąży.