„100 tysięcy dla chłopaków, 10 tysięcy dla dziewczyn. Za takie samo zwycięstwo”. Tak traktuje się w Polsce piłkarki

Piłkarki już na wstępie muszą się zmagać z sugestiami, że piłka nożna to nie jest sport dla kobiet, znacznie rzadziej grają w piłkę na WF-ie, później jest dla nich mniej klubów piłkarskich. Muszą dojeżdżać, często kilkadziesiąt kilometrów, żeby spełnić to swoje marzenie, bo przecież tak samo jak mężczyźni oglądają mistrzostwa świata, tak samo marzą o tym, żeby wyjść na tą arenę, stanąć przed kibicami. Spotkałem się z wieloma dramatami piłkarek, które musiały kończyć przygodę z piłką – powiedział w podcaście „Wprost Przeciwnie” Piotr Nowak, dyrektor sportowy klubu Zły Praga Warszawa. – Jeśli młody człowiek musi zrezygnować ze swoich marzeń, do końca życia będzie żył z deficytem – dodała Magdalena „Luśka” Żagałkowicz, prezeska zarządu Fundacji Serce Miasta, szefowa funduszu rozwoju młodych piłkarek.