Posłanka PiS przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że prokurator generalny Adam Bodnar zwrócił się z wnioskiem o uchylenie jej immunitetu. Anita Czerwińska pisze, że powodem takiej decyzji jest „usunięcie kłamliwego i oszczerczego napisu przed pomnikiem Ofiar katastrofy smoleńskiej”. „Znamienna jest data wniosku – 10 kwietnia, w 14. rocznicę tragedii smoleńskiej” – twierdzi posłanka.
Załączyła też pismo, z którego wynika, że Bodnar, powołał się na ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora i przekazał wniosek komendanta głównego policji z 25 marca 2024 r. o wyrażenie zgody na pociągnięcie Anity Czerwińskiej do odpowiedzialności z art. 124 Kodeksu wykroczeń.
Czerwińska straci immunitet? Zerwała tabliczkę z wieńca
Mówi on, że „kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 800 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”. „Brakuje słów na określenie tych…” – skomentował Jan Kanthak z Suwerennej Polski.
Wniosek dotyczy wydarzeń z początku roku, kiedy Czerwińska zerwała tabliczkę z jednego z wieńców. Także kilka miesięcy później doszło do incydentu. W pobliżu pomnika smoleńskiego pojawili się kontrmanifestanci. Jeden z nich, Zbigniew Komosa, trzymał w ręku wieniec z napisem „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski”.
Drogę zablokowali mu Marek Suski i Anita Czerwińska. – Wstyd i hańba. Propagujecie wersję Władimira Putina! – krzyknęła posłanka PiS. W odpowiedzi mężczyzna zaczął wymachiwać wyrokiem Sądu Najwyższego, który – w jego opinii – zezwala mu na umieszczenie wieńca.
Czytaj też:
Krzysztof Jurgiel zabiera głos po decyzji władz PiS. Czeka na powodyCzytaj też:
Dorota Gawryluk robi kolejny krok do prezydentury? Ten ruch jest jasny