14wrz2014 — Skoro z jakiegoś powodu mój organizm odmawia od jakiegoś czasu biegania szybko, postanowiłam się z nim nie spierać, bo finał takiego sporu nie trudno przewidzieć. I zdecydowanie to nie ja byłabym stroną wygraną. Czasami trzeba sobie dać na...
3wrz2014 — Nie jestem na bieżąco. Z bieganiem też, a może nawet – przede wszystkim. Maraton Warszawski coraz bliżej, a ja się wydłużam. Nie dystansowo, ale czasowo. Obawiam się, że 36 PZU Maraton Warszawski będzie tym, na którego trasie spędzę bardzo...
25sie2014 — Nie mogę się ogarnąć. Tak dawno nie startowałam, że nie wiem, co spakować – marudziłam w niedzielę od rana. Wybieraliśmy się na IV Półmaraton Powiatu Warszawskiego Zachodniego (jest taki twór administracyjny, serio). Kiedy zapisywałam się na...
9sie2014 — Stałam w średnim miejscu. Nie widziałam telebimu, byłam zdana na relację słowną, z tego, co telebim akurat pokazywał. I tylko słyszałam – jeszcze 12 km, jeszcze 10, jeszcze 6, wreszcie – pięć, te pięć, z których cztery poznałam...
6sie2014 — Nuciłam z niekłamanym sarkazmem słowa tej turystyczno-harcerskiej piosenki wdrapując się na Śnieżkę. Wdrapywałam się dosłownie, gdyby nie to, że kilka dni przed wyjazdem robiłam manicure, to pewnie i pazurami po tych skałach i poręczach bym darła....
31lip2014 — Starożytni mieli prościej. Kobiety nie tylko nie biegały, ale generalnie miały zakaz wstępu na stadiony, gdzie rozgrywano igrzyska. Z czasem wpuszczono na olimpijski stadion kobiety niezamężne, ale ponieważ zasadniczo nie poruszały się one...
29lip2014 — Ten moment, kiedy na 9 kilometrze patrzysz na zegarek i widzisz, że zabraknie Ci sekund, żeby się zmieścić w wyznaczonym czasie. Wiesz, że powinieneś przyspieszyć. I możesz przyspieszyć. Ale czy mogą jeszcze przyspieszyć ci, którzy biegną za Tobą...
20lip2014 — Uciekliśmy na weekend z Warszawy. Kierunek – Mazury. Pogoda wymarzona. Tri-debiut małżonka zaczyna nabierać realnej perspektywy. Było pływanie, był rower. Na rower znaleźliśmy miejsce idealne. Bo przejazd przez miasteczko i kawałek drogą...
10lip2014 — Novak Djoković właśnie wygrał Wimbledon. Jest zatem nie lada okazja, żeby napisać dwa słowa o Djokoviciu. Wiem, nie jest biegaczem, a ja się znam na tenisie mniej więcej jak polscy komentatorzy (niektórzy) na piłce nożnej. Dlatego o tenisie pisać...
7lip2014 — Sex sells, więc będzie o seksie. Bo właściwie czemu nie? W końcu po wszystkim oprócz zakwasów w czwórgłowych (czyli uda, wszystko się zgadza), jeszcze dziś rano odczuwałam ból podniebienia i tylnej części języka. Ale skoro przez 8 godzin...
29cze2014 — Zaczęło się niewinnie. Zapisać się. Co to za problem, dwa kliki – i już. Nie zastanawiałam się długo , bo i nie było nad czym. Maraton Warszawski od kilku lat jest pozycją obowiązkową w moim kalendarzu startów. I chociaż poza debiutem nigdy...
15cze2014 — Książka ma złoty grzbiet i złote litery na okładce. Słusznie, bo przecież jest biografią złotego medalisty. Wielokrotnego złotego medalisty. Podwójnego mistrza olimpijskiego z Londynu. Podwójnego mistrza świata z Moskwy. Powiecie, że dwa medale...
9cze2014 — - I udało się wygrać? – Nic się nie udało… - mówi Justyna Kowalczyk w pewnej reklamie i opowiada, co stoi za jej sukcesem. To może nie jest najszczęśliwszy dzisiaj przykład, ale wyjątkowo pasuje. Bo mnie się dzisiaj udało, a za wygraną...
2cze2014 — „Promocja biegania jako naturalnej formy ruchu…” – który bieg, przynajmniej kiedyś, nie miał w regulaminie wpisanego tego jakże szczytnego celu. Trudno sobie wyobrazić sport, który byłby bardziej intuicyjny i naturalny....
27maj2014 — Są takie imprezy, w których nie liczy się czas, i nawet nie miejsce, ale udział. Wiem, wiem, to takie niesportowe. Ale od kiedy uświadomiłam sobie, że bieganie dla przyjemności na poziomie średnio zaawansowanym od zawodowego uprawiania sportu...
20maj2014 — - Ale pani ciężko oddycha. Jak tygrys – nie było sensu rozglądać się dookoła. Dziewczyna przede mną była za daleko, dziewczyny za mną nie było widać. Facet w czarnym mówił najwyraźniej do mnie. – Uczyłem się biegać w Kenii, tygrys mnie...
28kwi2014 — Od raz wytłumaczę się z tych mchów i paproci. Miały być deszczowe opowieści, ale po pierwsze dzisiaj przestało padać, a po drugie – to by było takie banalne…
16kwi2014 — I gdybym jeszcze kiedyś wpadła na pomysł jechać po wynik do Łodzi, to przypomnij mi, że jeszcze Krynica świetnie się nadaje na życiówki – powiedziałam do męża zaraz po tym, jak już zapięłam pod szyję kurteczkę, pozostawiając na wierzchu...
11kwi2014 — To przychodzi tak niepostrzeżenie. W tym roku – wyjątkowo późno, bo nie trzeba organizować lotów, transferów, logistyki ani noclegów w obcym mieście. To prawda, nie znam Łodzi, ale jednak parę razy tam byłam, nawet debiucik półmaratoński...
7kwi2014 — Na całe szczęście w kalendarzu startowym biegacza zdarzają się takie biegi, których nie musi pobiec na maksa. A nawet – nie powinien. Bo na przykład za tydzień ma zaplanowany start sezonu, a tym razem robi tylko jakiś akcencik kontrolny albo...