O przygotowaniach Polski do obchodów dwusetnej rocznicy urodzin Fryderyka Chopina pisze „International Herald Tribune”. Polski Parlament ogłosił rok 2010 r. Rokiem Chopinowskim.
Dziennik pisze, że Rok Chopinowski będzie pełen wyjątkowych koncertów, recitali, konferencji i innych ciekawych wydarzeń artystycznych, by uhonorować wybitnego kompozytora epoki romantyzmu.
W październiku odbędzie się prestiżowy XVI już Międzynarodowy Konkurs Chopinowski, który co pięć lat przyciąga najlepszych młodych muzyków z całego świata. Poza tym w Warszawie trwają prace nad modernizacją i rozbudową Muzeum Chopina, który ma największą na świecie kolekcję dokumentów i pamiątek związanych z artystą.
Wydano już przewodnik pt. „Polska Chopina" po licznych miejscach w Warszawie i w całym kraju związanych z biografią wybitnego kompozytora.
„Chopin nie musi być promowany, jednak mamy nadzieję, że Polska i polska kultura będą promowane dzięki Chopinowi," powiedziała Monika Strugała, która koordynuje program Chopin 2010. „Mamy nadzieję utwierdzić wszystkich w tym, że to bardzo, bardzo ważny polski symbol".
Jak zauważa autor artykułu: „Podczas tygodniowego pobytu w Warszawie latem tego roku, odnajdywałem Fryderyka dosłownie wszędzie. Byłem na koncercie w ramach festiwalu „Chopin i jego Europa", a później popijałem luksusową wódkę „Chopin". Widziałem wystawę portretów Chopina, a potem jadłem lunch w restauracji Honoratka, w której, jak się później dowiedziałem, bywał Fryderyk jako student.
W październiku odbędzie się prestiżowy XVI już Międzynarodowy Konkurs Chopinowski, który co pięć lat przyciąga najlepszych młodych muzyków z całego świata. Poza tym w Warszawie trwają prace nad modernizacją i rozbudową Muzeum Chopina, który ma największą na świecie kolekcję dokumentów i pamiątek związanych z artystą.
Wydano już przewodnik pt. „Polska Chopina" po licznych miejscach w Warszawie i w całym kraju związanych z biografią wybitnego kompozytora.
„Chopin nie musi być promowany, jednak mamy nadzieję, że Polska i polska kultura będą promowane dzięki Chopinowi," powiedziała Monika Strugała, która koordynuje program Chopin 2010. „Mamy nadzieję utwierdzić wszystkich w tym, że to bardzo, bardzo ważny polski symbol".
Jak zauważa autor artykułu: „Podczas tygodniowego pobytu w Warszawie latem tego roku, odnajdywałem Fryderyka dosłownie wszędzie. Byłem na koncercie w ramach festiwalu „Chopin i jego Europa", a później popijałem luksusową wódkę „Chopin". Widziałem wystawę portretów Chopina, a potem jadłem lunch w restauracji Honoratka, w której, jak się później dowiedziałem, bywał Fryderyk jako student.