Pałac Prezydencki z pomocą szefa TVP Andrzeja Urbańskiego zablokował w poniedziałek w "Wiadomościach" materiał o prezydencie Lechu Kaczyńskim - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza" nieoficjalnie.
Materiał przygotowany przez Kamila Dzióbkę miał dotyczyć startu Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich i jego niewielkich szans na reelekcję. "Wiadomości" chciały też po raz pierwszy poinformować o groźbach Kaczyńskiego pod adresem Moniki Olejnik - czego jako jedyny program do tej pory nie zrobiły. Jak obliczył TVN, od soboty ta informacja przewinęła się przez większość światowych mediów.
- Materiał był gotowy, czekał w tzw. szpiglu, spisie tego, co ma się ukazać na antenie - relacjonuje "GW" reporter "Wiadomości". - Po 17, dosłownie parę minut po tym, jak inne redakcje TVP mogły zobaczyć, co pójdzie w "Wiadomościach" o 19.30, zadzwonił prezes TVP Andrzej Urbański. Kazał materiał zdjąć.
Z informacji gazety wynika, że Urbański o materiale dowiedział się z Pałacu Prezydenckiego.
- Wiemy, że to ktoś z TVP, najpewniej z "Panoramy", doniósł do pałacu, co ma być w "Wiadomościach". Ludzie prezydenta natychmiast interweniowali u Urbańskiego, przekonując, że "Wiadomości" szykują atak na Kaczyńskiego - mówi "GW" inny reporter "Wiadomości".
- Materiał był gotowy, czekał w tzw. szpiglu, spisie tego, co ma się ukazać na antenie - relacjonuje "GW" reporter "Wiadomości". - Po 17, dosłownie parę minut po tym, jak inne redakcje TVP mogły zobaczyć, co pójdzie w "Wiadomościach" o 19.30, zadzwonił prezes TVP Andrzej Urbański. Kazał materiał zdjąć.
Z informacji gazety wynika, że Urbański o materiale dowiedział się z Pałacu Prezydenckiego.
- Wiemy, że to ktoś z TVP, najpewniej z "Panoramy", doniósł do pałacu, co ma być w "Wiadomościach". Ludzie prezydenta natychmiast interweniowali u Urbańskiego, przekonując, że "Wiadomości" szykują atak na Kaczyńskiego - mówi "GW" inny reporter "Wiadomości".