Służba Graniczna Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji będzie ochraniać granice Abchazji i Osetii Południowej z Gruzją – informuje "Kommiersant", powołując się na rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Według moskiewskiej gazety możliwość taką przewidują traktaty o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy, które Rosja zawarła ze zbuntowanymi prowincjami Gruzji.
„Kommiersant" podaje, że stosowne porozumienia z Suchumi i Cchinwali zostaną podpisane zaraz po tym, gdy Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu, ratyfikuje układy z Abchazją i Osetią Płd.
W poniedziałek prezydent Dmitrij Miedwiediew przesłał dokumenty do Dumy, prosząc, by deputowani ratyfikowali je w trybie pilnym. Wiceszef parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Leonid Słucki nie wykluczył, że nastąpi to w najbliższy piątek. Parlamenty w Suchumi i Cchinwali już ratyfikowały traktaty z Rosją.
Cytowany przez dziennik dyrektor Departamentu WNP w MSZ Rosji Andriej Kielin przekazał, że granice Abchazji i Osetii Płd. na całej długości, w tym na odcinkach z Gruzją, będą strzeżone wspólnie przez rosyjskie oraz abchaskie i południowoosetyjskie służby. Dyplomata dodał, że wspólne będzie także finansowanie ochrony granic obu republik.
„Jeśli Suchumi i Cchinwali w jakimś momencie nie będą już chciały widzieć u siebie rosyjskich pograniczników i zapragną samodzielnie strzec swoich granic, to Rosjanie, naturalnie, odejdą" – zapewnił Kielin.
Wcześniej Moskwa ogłosiła, że zamierza założyć na terytorium Abchazji i Osetii Płd. swoje bazy wojskowe. W obu republikach ma stacjonować po 3800 rosyjskich żołnierzy.
Układy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy między Rosją a Abchazją i Osetią Płd., które przy poparciu Moskwy oderwały się od Gruzji, zostały podpisane na Kremlu 17 września.
Rosja oficjalnie uznała obie republiki 26 sierpnia, a 9 września nawiązała z nimi stosunki dyplomatyczne.
Gruzja uznała te kroki za aneksję jej terytoriów. Władze w Tbilisi zapowiedziały też, że nie pozostawią bez reakcji ewentualne pojawienie się na gruzińskiej ziemi rosyjskich pograniczników.
(pap)
W poniedziałek prezydent Dmitrij Miedwiediew przesłał dokumenty do Dumy, prosząc, by deputowani ratyfikowali je w trybie pilnym. Wiceszef parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Leonid Słucki nie wykluczył, że nastąpi to w najbliższy piątek. Parlamenty w Suchumi i Cchinwali już ratyfikowały traktaty z Rosją.
Cytowany przez dziennik dyrektor Departamentu WNP w MSZ Rosji Andriej Kielin przekazał, że granice Abchazji i Osetii Płd. na całej długości, w tym na odcinkach z Gruzją, będą strzeżone wspólnie przez rosyjskie oraz abchaskie i południowoosetyjskie służby. Dyplomata dodał, że wspólne będzie także finansowanie ochrony granic obu republik.
„Jeśli Suchumi i Cchinwali w jakimś momencie nie będą już chciały widzieć u siebie rosyjskich pograniczników i zapragną samodzielnie strzec swoich granic, to Rosjanie, naturalnie, odejdą" – zapewnił Kielin.
Wcześniej Moskwa ogłosiła, że zamierza założyć na terytorium Abchazji i Osetii Płd. swoje bazy wojskowe. W obu republikach ma stacjonować po 3800 rosyjskich żołnierzy.
Układy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy między Rosją a Abchazją i Osetią Płd., które przy poparciu Moskwy oderwały się od Gruzji, zostały podpisane na Kremlu 17 września.
Rosja oficjalnie uznała obie republiki 26 sierpnia, a 9 września nawiązała z nimi stosunki dyplomatyczne.
Gruzja uznała te kroki za aneksję jej terytoriów. Władze w Tbilisi zapowiedziały też, że nie pozostawią bez reakcji ewentualne pojawienie się na gruzińskiej ziemi rosyjskich pograniczników.
(pap)