Polski sąd zdecydował, że pisanie o prezydencie Lechu Kaczyńskim per „Kaczor” nie jest znieważeniem prezydenta, donosi niemiecki „Der Spiegel”.
„Jeszcze w 2005 roku wydawało się, że prezydent Polski Lech Kaczyński i jego brat Jarosław mają przebłyski poczucia humoru", pisze „Der Spiegel" i wyjaśnia związek między słowem ‘kaczor” i nazwiskiem słynnych bliźniaków. Gazeta dodaje, że obaj bracia wykorzystywali kaczkę jako symbol swojej prawicowej partii. W 2006 roku Jarosław pozwolił się nawet sfotografować jak karmił kaczki w parku. „Wszelkie docinki związane z kaczkami, spływały po nim, jak… po kaczce”, dodaje dziennik.
Inaczej było w przypadku felietonu zamieszczonego w „Dzienniku". „Bliźniacy ze swoim ponurym i lekko zaokrąglonym obliczem od zawsze, jak siedzące kaczki, byli wdzięcznym tematem do satyry, więc felietonista Jerzy Pilch zaczął pisać o duecie per ‘Kaczory’".
Śledztwa w tej sprawie domagała się między innymi Kancelaria Prezydenta, jednak sędzia Alina Rychlinska orzekła, że określenia 'Kaczory' nie można uznać za znieważające, bo nie zawsze czymś takim jest porównywanie ludzi do zwierząt.
Dziennik dodaje, że nie po raz pierwszy z Kaczyńskich nabijano się w prasie. W lecie 2006 berliński centrolewicowy dziennik „Die Tageszeitung" zamieścił fotomontaż bliźniaków z ziemniakami w miejsce głów. „Nastroszyli piórka i zaczęli domagać się przeprosin od kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która odmówiła twierdząc, że byłoby to niestosowne za względu na wolność prasy."
Inaczej było w przypadku felietonu zamieszczonego w „Dzienniku". „Bliźniacy ze swoim ponurym i lekko zaokrąglonym obliczem od zawsze, jak siedzące kaczki, byli wdzięcznym tematem do satyry, więc felietonista Jerzy Pilch zaczął pisać o duecie per ‘Kaczory’".
Śledztwa w tej sprawie domagała się między innymi Kancelaria Prezydenta, jednak sędzia Alina Rychlinska orzekła, że określenia 'Kaczory' nie można uznać za znieważające, bo nie zawsze czymś takim jest porównywanie ludzi do zwierząt.
Dziennik dodaje, że nie po raz pierwszy z Kaczyńskich nabijano się w prasie. W lecie 2006 berliński centrolewicowy dziennik „Die Tageszeitung" zamieścił fotomontaż bliźniaków z ziemniakami w miejsce głów. „Nastroszyli piórka i zaczęli domagać się przeprosin od kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która odmówiła twierdząc, że byłoby to niestosowne za względu na wolność prasy."