Kontrola w Poczcie Polskiej

Kontrola w Poczcie Polskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy elektroniczny system śledzenia korespondencji wprowadzany w pocztowych sortowniach przez ABW jest zgodny z prawem? Sprawdzą to rzecznik praw obywatelskich i generalny inspektor ochrony danych osobowych. Kontrole to efekt naszej środowej publikacji - pisze "Dziennik".
Wczoraj gazeta napisała, że na Poczcie Polskiej specjalny system skanuje koperty, a dane o adresatach i nadawcach trafiają do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Operacji nadano klauzulę tajemnicy państwowej. W wydanym wczoraj oświadczeniu ABW zapewnia, że nowe maszyny do sortowania korespondencji uchronią pocztę "przed przestępczym wykorzystaniem (przestępczość zorganizowana, terroryzm, bioterroryzm)".

Na artykuł "Dziennika" błyskawicznie zareagował rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski, który z urzędu wszczął kontrolę. Pocztowe sortownie odwiedzą też urzędnicy generalnego inspektora ochrony danych osobowych.

"Nie możemy wszyscy czuć się podejrzani, a dane z naszej korespondencji nie mogą być gromadzone +na zaś+, na przyszłość" - mówi Michał Serzycki, generalny inspektor ochrony danych osobowych. "Zabrania tego konstytucja. W demokratycznym państwie prawa tego typu dane mogą być zbierane tylko w sprawach karnych" - dodaje.

GIODO sprawdzi teraz, czy Poczta Polska tworzy bazę nadawców i odbiorców korespondencji i jak to wygląda technicznie: kto przetwarza te dane, komu i jak są przekazywane. Urzędy pocztowe i sortownie, centra informatyki i rachunkowości skontrolują też inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli.

"Od dłuższego czasu do NIK napływały bardzo niepokojące sygnały dotyczące naruszania tajemnicy korespondencji i okradania przesyłek" - mówi gazecie rzecznik prasowy NIK Błażej Torański. "Artykuł +Dziennika+ traktujemy jako kolejny sygnał" - zapewnia.

Najprawdopodobniej NIK skontroluje też przetargi, podczas których specsłużby polecały Poczcie Polskiej maszyny Siemensa. "ABW w żaden sposób nie próbowała wpływać na końcowy wynik przetargu" - zapewniała wczoraj rzecznik ABW mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska. Fakty przytoczone przez "Dziennik" w środę pokazują co innego.

Zastępcy szefa ABW Mieczysław Tarnowski i Marek Wachnik w poufnych pismach z 2003 i 2005 r. wychwalali "funkcje specjalne" maszyn sortowniczych firmy Siemens. "Funkcje specjalne" to np. analiza grafologiczna, czyli możliwość wyszukiwania listów napisanych tą samą ręką.

"Należy w podsumowaniu wyraźnie podkreślić, iż system funkcji specjalnych w nowych węzłach pocztowych musi być bezwarunkowo kompatybilny z już działającymi tego typu rozwiązaniami w pozostałych węzłach bez żadnych dodatkowych kosztów finansowych" - napisał Wachnik.

Rzecz w tym, że w pocztowych sortowniach w Katowicach, Łodzi, Krakowie i Poznaniu zainstalowano kilka lat temu maszyny Siemensa. Maszyny japońskiego koncernu NEC, głównego konkurenta w przetargu, są z nimi niekompatybilne - czytamy w dzisiejszym "Dzienniku".