Premier Włoch Silvio Berlusconi jest zdania, że Stany Zjednoczony wykazują mało dobrej woli prowadząc swoją politykę zagraniczną. Promowana przez Amerykę tarcza antyrakietowa jest główną przyczyną zaostrzenia kontaktów z Rosją, twierdzi „Izvestia”.
„Powiem prosto: uważam, że miały miejsce prowokacje w stosunku do Federacji Rosyjskiej", stwierdził ostatnio Silvio Berlusconi, który uważa się za wielkiego przyjaciela Moskwy. Premier Włoch miał głównie na myśli amerykański plan rozmieszczenia w Polsce i Czechach elementów tarczy antyrakietowej. Poza tym Stany Zjednoczone nie wykazały nawet odrobiny dobrej woli przyzwalając na niepodległość Kosowa. Zdaniem włoskiego premiera Rosję może też denerwować propozycja wstąpienia do NATO Ukrainy i Gruzji, które nie są przygotowane do członkostwa w jakimkolwiek sojuszu militarnym. Sprawa Osetii Południowej została zupełnie przemilczana przez włoskiego szefa rządu, zauważa dziennik.
Berlusconi ostro krytykuje administrację Busha. „Nie potrafiła ona w racjonalny sposób odpowiedzieć na zarzuty i argumenty płynące z Kremla", cytuje włoskiego premiera dziennik. „Przyjaciel Silvio” dodaje, że to Stany Zjednoczone najbardziej dążą do kolejnej zimnej wojny. Rosja próbuje jej zapobiec, ale musi się jednocześnie bronić przed amerykańską agresją. „Nie dziwię się Miedwiediewowi, że chce rozmieścić rakiety Iskander w Kaliningradzie. Musi bronić obywateli swojego państwa”, skomentował całą sprawę Berlusconi.
Premier Berlusconi uważa jednak, że jest nadzieja na uniknięcie nowej zimnej wojny. Ujawnił on, że Barack Obama ma zamiar jak najszybciej spotkać się z Dmitrijem Miedwiediewem. Ostateczna data rozmów nie została jeszcze ustalona, ale, jak zaznaczył Berlusconi, bardzo chętnie zostanie pośrednikiem i rozjemcą w konflikcie.
kr
Berlusconi ostro krytykuje administrację Busha. „Nie potrafiła ona w racjonalny sposób odpowiedzieć na zarzuty i argumenty płynące z Kremla", cytuje włoskiego premiera dziennik. „Przyjaciel Silvio” dodaje, że to Stany Zjednoczone najbardziej dążą do kolejnej zimnej wojny. Rosja próbuje jej zapobiec, ale musi się jednocześnie bronić przed amerykańską agresją. „Nie dziwię się Miedwiediewowi, że chce rozmieścić rakiety Iskander w Kaliningradzie. Musi bronić obywateli swojego państwa”, skomentował całą sprawę Berlusconi.
Premier Berlusconi uważa jednak, że jest nadzieja na uniknięcie nowej zimnej wojny. Ujawnił on, że Barack Obama ma zamiar jak najszybciej spotkać się z Dmitrijem Miedwiediewem. Ostateczna data rozmów nie została jeszcze ustalona, ale, jak zaznaczył Berlusconi, bardzo chętnie zostanie pośrednikiem i rozjemcą w konflikcie.
kr