DNA pobrane z kości i zębów znalezionych w grobowcu sprzed 4 tys. 600 lat potwierdziło przypuszczenia archeologów, że mają do czynienia z najstarszym dowodem na istnienie rodziny jako komórki w strukturze społecznej, donosi „The Guardian”.
W wykopalisku znajdowało się dwoje rodziców i dwóch synów, którzy zostali pochowani razem. Wcześniej zginęli w gwałtownym konflikcie, który wybuchł na najżyźniejszym obszarze Europy położonym 120 kilometrów od Berlina
Zdaniem archeologów grób dowodzi, że w tym czasie powstała zmiana w organizacji społecznej z opartej na komunie, w społeczeństwo nowocześniejsze z dużymi różnicami społecznymi między członkami.
W pobliżu wykopaliska oprócz pojedynczych grobów, znaleziono cztery groby zbiorowe. Archeologowie, którzy badali kości utrzymują, że większość ludzi zginęła w tym samym czasie i to w bardzo gwałtowny sposób. Jeden ze szkieletów miał strzałę wbitą w kręgosłup, inne miały liczne niezrośnięte złamania kości. Mieszkańcy tego obszaru najprawdopodobniej usiłowali bronić swoich ziem przed najazdem.
W niektórych mogiłach leżą całe rodziny, co jest nietypowe dla ery neolitu, kiedy to chowano setki niespokrewnionych ludzi w masowych grobach, podkreśla dziennik.
Zdaniem archeologów grób dowodzi, że w tym czasie powstała zmiana w organizacji społecznej z opartej na komunie, w społeczeństwo nowocześniejsze z dużymi różnicami społecznymi między członkami.
W pobliżu wykopaliska oprócz pojedynczych grobów, znaleziono cztery groby zbiorowe. Archeologowie, którzy badali kości utrzymują, że większość ludzi zginęła w tym samym czasie i to w bardzo gwałtowny sposób. Jeden ze szkieletów miał strzałę wbitą w kręgosłup, inne miały liczne niezrośnięte złamania kości. Mieszkańcy tego obszaru najprawdopodobniej usiłowali bronić swoich ziem przed najazdem.
W niektórych mogiłach leżą całe rodziny, co jest nietypowe dla ery neolitu, kiedy to chowano setki niespokrewnionych ludzi w masowych grobach, podkreśla dziennik.