"Stary kryzys tożsamości w nowym europejskim ośrodku handlu" – tak o problemie Kaliningradu w związku z rosyjskim pomysłem rozmieszczenia rakiet taktycznych Iskander pisze „New York Times”.
Kaliningradczycy żartują, że dobrym pomysłem dla ich regionu byłby rozwój turystyki rakietowej. „Przyciąganie turystów za pomocą Iskandera to kreatywny pomysł", powiedział dziennikowi politolog Władimir Abramow. „Szczególnie dla Polaków. Kiedy w ich kierunku będzie lecieć rakieta, trudno będzie ją obejrzeć. Przyjeżdżajcie do Kaliningradu! Pozujcie do zdjęć przy rakiecie, która was zabije.”
Za dowcipem kryje się pytanie o przyszłość Kaliningradu, pisze dziennik. Od czasu rozpadu Związku Radzieckiego, Moskwa miała szereg pomysłów, co zrobić z regionem kaliningradzkim. Z zimnowojennego garnizonu wojskowego enklawa przeistoczyła się w ośrodek handlu. Teraz na powrót miałby stać się miejscem rozmieszczenia rakiet wymierzonych przeciwko Zachodowi.
Borys Jelcyn chciał by Kaliningrad stał się rosyjskim Hong Kongiem – strefą wolnego handlu, która miałaby przyciągać zagranicznych inwestorów. Putin z kolei planował budowę elektrowni atomowej, która eksportowałaby energię do Europy. Powstał również pomysł, by stworzyć tam ośrodek hazardowo-hotelowy w stylu Las Vegas.
Najnowsza koncepcja to rozmieszczenie rakiet taktycznych Iskander, jeśli Stany Zjednoczone zdecydują się na instalację elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i w Czechach.
Propozycja ta często jest postrzegana jako karta przetargowa w relacjach z nowym amerykańskim prezydentem. Jeśli zostanie wprowadzona w życie, oznaczać będzie pierwsze zbrojenia wymierzone przeciwko zachodowi od czasu rozpadu Związku Radzieckiego. Kaliningrad ma problem z określeniem tożsamości, pisze dziennik. Nie wie czy jest oknem Rosji otwartym na Europę, czy też wieżyczką strzelniczą, z której w kierunku Europy się celuje.
Mieszkańcy regionu czują, że bliżej im do Berlina niż do Moskwy. Bliskie relacje z Europą miały wpływ na reakcję Kaliningradczyków na ogłoszenie planów instalacji rakiet przez Miedwiediewa.
Pomysł rozmieszczenia rakiet podoba się Rosjanom. W Rosji popiera go 62 procent respondentów, krytykuje tylko 13 procent, a zaledwie 4 procent uważa, że ma on na celu „zastraszenie". Dla porównania badania opinii przeprowadzone na terenie samej enklawy pokazują, że 37 procent mieszkańców kategorycznie sprzeciwia się rozmieszczeniu rakiet, a zaledwie 20 go popiera.
im
Za dowcipem kryje się pytanie o przyszłość Kaliningradu, pisze dziennik. Od czasu rozpadu Związku Radzieckiego, Moskwa miała szereg pomysłów, co zrobić z regionem kaliningradzkim. Z zimnowojennego garnizonu wojskowego enklawa przeistoczyła się w ośrodek handlu. Teraz na powrót miałby stać się miejscem rozmieszczenia rakiet wymierzonych przeciwko Zachodowi.
Borys Jelcyn chciał by Kaliningrad stał się rosyjskim Hong Kongiem – strefą wolnego handlu, która miałaby przyciągać zagranicznych inwestorów. Putin z kolei planował budowę elektrowni atomowej, która eksportowałaby energię do Europy. Powstał również pomysł, by stworzyć tam ośrodek hazardowo-hotelowy w stylu Las Vegas.
Najnowsza koncepcja to rozmieszczenie rakiet taktycznych Iskander, jeśli Stany Zjednoczone zdecydują się na instalację elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i w Czechach.
Propozycja ta często jest postrzegana jako karta przetargowa w relacjach z nowym amerykańskim prezydentem. Jeśli zostanie wprowadzona w życie, oznaczać będzie pierwsze zbrojenia wymierzone przeciwko zachodowi od czasu rozpadu Związku Radzieckiego. Kaliningrad ma problem z określeniem tożsamości, pisze dziennik. Nie wie czy jest oknem Rosji otwartym na Europę, czy też wieżyczką strzelniczą, z której w kierunku Europy się celuje.
Mieszkańcy regionu czują, że bliżej im do Berlina niż do Moskwy. Bliskie relacje z Europą miały wpływ na reakcję Kaliningradczyków na ogłoszenie planów instalacji rakiet przez Miedwiediewa.
Pomysł rozmieszczenia rakiet podoba się Rosjanom. W Rosji popiera go 62 procent respondentów, krytykuje tylko 13 procent, a zaledwie 4 procent uważa, że ma on na celu „zastraszenie". Dla porównania badania opinii przeprowadzone na terenie samej enklawy pokazują, że 37 procent mieszkańców kategorycznie sprzeciwia się rozmieszczeniu rakiet, a zaledwie 20 go popiera.
im