Pracodawcy i rząd chcą w czasie kryzysu skrócić Polakom okres ochronny przed zwolnieniem z pracy - zapowiada "Gazeta Wyborcza".
Rozmowy pracodawców, związkowców i rządu na ten temat ruszą w styczniu w Komisji Trójstronnej.
Teraz nie można zwolnić pracownika, któremu zostały cztery lata do emerytury. W przypadku kobiety to 56 lat, mężczyzny - 61. Pracodawcy i rząd proponują skrócić tę ochronę do dwóch lat. Ich zdaniem czteroletnia ochrona to przeżytek, który zamiast pomagać, tylko szkodzi pracownikom. Pracodawcy w obawie przed okresem ochronnym zwalniają pracowników, którzy się do niego zbliżają i nie chcą zatrudniać starszych osób.
Gazeta podaje katastrofalne dane o aktywności zawodowej najstarszych Polaków. Wśród osób w wieku 55-64 lat pracuje w Polsce zaledwie 29 proc. To najmniej w całej Europie. Średnia w UE to 46,6 proc., w Szwecji - 70 proc.
Gdy w Finlandii zniesiono podobny jak w Polsce ochronny, odsetek najstarszych ludzi mających pracę podskoczył tam z 35 proc. do ponad 50 proc. - podkreśla "GW".
Teraz nie można zwolnić pracownika, któremu zostały cztery lata do emerytury. W przypadku kobiety to 56 lat, mężczyzny - 61. Pracodawcy i rząd proponują skrócić tę ochronę do dwóch lat. Ich zdaniem czteroletnia ochrona to przeżytek, który zamiast pomagać, tylko szkodzi pracownikom. Pracodawcy w obawie przed okresem ochronnym zwalniają pracowników, którzy się do niego zbliżają i nie chcą zatrudniać starszych osób.
Gazeta podaje katastrofalne dane o aktywności zawodowej najstarszych Polaków. Wśród osób w wieku 55-64 lat pracuje w Polsce zaledwie 29 proc. To najmniej w całej Europie. Średnia w UE to 46,6 proc., w Szwecji - 70 proc.
Gdy w Finlandii zniesiono podobny jak w Polsce ochronny, odsetek najstarszych ludzi mających pracę podskoczył tam z 35 proc. do ponad 50 proc. - podkreśla "GW".