Analiza korzyści z wojny w Gazie

„Siedziba parlamentu w gruzach. Po pięciopiętrowym budynku wydziału inżynierii na uniwersytecie pozostały bryły betonu. Posterunki policji, meczety i setki domów wysadzone w powietrze. Jednak po zakończeniu, lub wstrzymaniu, walk, trudno stwierdzić co udało się osiągnąć", pisze dziennik.

Czy trzy tygodnie wojny osłabiły Hamas, tak jak spodziewał się Izrael, czy tylko spowodowały ludzkie cierpienia? Izrael zdawał sobie sprawę, że nie uda mu się zniszczyć każdej rakiety czy zabić każdego bojownika Hamasu. Izrael zaznaczył, że jego głównym celem było zastraszenie, lub zniechęcenie Hamasu do ostrzeliwania izraelskich miast. Czy mu się udało? – zastanawia się autor artykułu.

Izrael przyznaje, że mimo poważnego uszkodzenia infrastruktury Hamasu, bojownicy tej organizacji wciąż mogą ostrzeliwać Izrael tylko po to, żeby pokazać, że jest inaczej.

Pewne jest tylko to, że wbrew nadziejom Izraela, nie udało się całkowicie wyeliminować Hamasu.

Ponieważ Hamas chce nadal rządzić w Strefie Gazy, a nie wrócić do swojej poprzedniej roli jako ruchu oporu, tylko przez cierpienie ludności cywilnej Izraelowi udało się wywrzeć konkretny nacisk na to ugrupowanie.

Dziennik zauważa, że straty Hamasu zostały znacząco ograniczone, ponieważ organizacja ta działała wyjątkowo ostrożnie i atakowała z dużej odległości.

im