Pasażerowie przegonili pijanego pilota

Pasażerowie przegonili pijanego pilota

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kiedy pasażerowie linii Aeroflot usłyszeli w głośnikach samolotu wypowiedź swojego pilota, od razu zorientowali się, że coś jest nie tak – mężczyzna przekręcał wyrazy i niewyraźnie bełkotał. Kiedy przeszedł na angielski nikt nie był w stanie zrozumieć ani słowa. Pasażerowie nie mieli wątpliwości – ‘ten facet jest pijany’ – orzekli. Historię relacjonuje „Moscow Times”.
Kiedy pasażerowie zgłosili swoje zastrzeżenia załodze samolotu, usłyszeli, że albo „przestaną sprawiać kłopoty", albo niech wysiadają. Podobną odpowiedź otrzymał pasażer, który zadzwonił do biura szefa Aeroflotu.

Po kilku godzinach chaotycznej wymiany zdań między załogą, przedstawicielami linii i pasażerami, wśród których znaleźli się dziennikarze, wszystkich czterech pilotów w końcu wymieniono.

Zaraz po incydencie, rosyjski dziennik „Komsomolskaja Prawda" podał, że piloci zostali usunięci z samolotu wskutek ‘masowej psychozy’ wśród pasażerów. Niektórym grożono nawet wysokimi sankcjami za opóźnienie lotu.

Trzy tygodnie później Aeroflot wydał oświadczenie, że pilot Alexander Cheplewski prawdopodobnie przechodził udar przed lotem, a badania nie potwierdziły obecności toksyn we krwi.

Pasażerowie twierdzą jednak, że Cheplewski przez pół godziny odmawiał wyjścia z kokpitu, a kiedy w końcu to zrobił, okazało się, że jest czerwony na twarzy, ma przekrwione oczy i chwieje się na nogach.

„Wątpię, by w Rosji był człowiek, który by nie wiedział, ja wygląda pijana osoba", powiedziała jedna z pasażerek. „Na początku patrzył na nas jakbyśmy zwariowali, a potem powiedział: ‘To ja usiądę tu sobie w kąciku. Mamy jeszcze trzech pilotów. Obiecuję, że nie ruszę sterów.’”

Pasażerowie czekali trzy godziny na nową załogę, ponad 100 osób podpisało oświadczenie, że ich zdaniem pilot jest nietrzeźwy. Tymczasem przedstawiciele Aeroflotu zapewniali ich, że „to nie taki wielki problem kiedy pilot jest pijany. Naprawdę, on musi tylko przycisnąć guzik, a samolot sam leci. Najgorsze co może się zdarzyć to to, że jak się potknie to przewróci coś w kokpicie."

Incydent jest kolejną plamą na honorze linii Aeroflot, która usiłuje się zdystansować od sowieckiej przeszłości i uspokoić pasażerów po ostatniej katastrofie samolotu, w której zginęło 88 osób. Okazało się wówczas, że pilot prowadzący samolot był pod wpływem alkoholu.

im