Najnowsze badanie przeprowadzone przez historyków pokazało, że patronami wielu niemieckich szkół są osoby powiązane z NSDAP czy SS. Jednak lokalne władze często nie chcą zmienić nazw placówek, donosi „Der Spiegel”.
W samej tylko Saksonii patronami ośmiu szkół są członkowie NSDAP, trzech – członkowie SA, a jednaj – członek SS.
Badanie na ten temat przeprowadził historyk Geralf Gemser, który zebrał biografie wszystkich patronów szkół w Saksonii.
Kiedy szkoły w Saksonii i innych częściach byłego NRD zmieniały nazwy po upadku muru berlińskiego, przedstawiciele lokalnych władz – z których wielu miało powiązania z nazizmem – zaczęli usuwać komunistycznych patronów i zastępować ich swoimi propozycjami. Jednak faszystowskie nazewnictwo nie jest zarezerwowane tylko dla Niemiec wschodnich. Gemser szacuje, że na terenie całych Niemiec setki szkół za patronów obrało hitlerowców.
Szkołom często niełatwo pozbyć się niewygodnych patronów. „Der Spiegel" przytacza przykład szkoły w Kreuztal w Nadrenii Północnej-Westfalii, która jeszcze dwa miesiące temu nosiła imię Friedricha Flicka, bogatego przemysłowca skazanego za zbrodnie wojenne w Norymberdze w 1947, który przekazał miliony na budowę szkoły. Kilku studentów wyszło z inicjatywą zmiany nazwy placówki. Dopiero kiedy sprawą zainteresowały się media władze miasta ustąpiły.
Badanie na ten temat przeprowadził historyk Geralf Gemser, który zebrał biografie wszystkich patronów szkół w Saksonii.
Kiedy szkoły w Saksonii i innych częściach byłego NRD zmieniały nazwy po upadku muru berlińskiego, przedstawiciele lokalnych władz – z których wielu miało powiązania z nazizmem – zaczęli usuwać komunistycznych patronów i zastępować ich swoimi propozycjami. Jednak faszystowskie nazewnictwo nie jest zarezerwowane tylko dla Niemiec wschodnich. Gemser szacuje, że na terenie całych Niemiec setki szkół za patronów obrało hitlerowców.
Szkołom często niełatwo pozbyć się niewygodnych patronów. „Der Spiegel" przytacza przykład szkoły w Kreuztal w Nadrenii Północnej-Westfalii, która jeszcze dwa miesiące temu nosiła imię Friedricha Flicka, bogatego przemysłowca skazanego za zbrodnie wojenne w Norymberdze w 1947, który przekazał miliony na budowę szkoły. Kilku studentów wyszło z inicjatywą zmiany nazwy placówki. Dopiero kiedy sprawą zainteresowały się media władze miasta ustąpiły.