Emigranci pracujący na budowach są wyzyskiwani przez pracodawców i gnębieni przez policję. Kryzys finansowy może się przyczynić do pogorszenia sytuacji cudzoziemców, pisze „Moscow Times” na podstawie najnowszego raportu Human Rights Watch.
Rosyjski urząd ds. emigracji przyznaje, że faktycznie są „pewne problemy", jednak emigranci mają wybór i nie muszą pracować w Rosji.
Rosja jest drugim po Stanach Zjednoczonych krajem pod względem liczby emigrantów. Ponad 40 procent z nich zatrudnionych jest w budownictwie.
Wyzysk pracowników stał się powszechny w czasie gwałtownego wzrostu gospodarczego, który Rosja odnotowała w ciągu ostatnich 8 lat, pisze dziennik.
Autorzy raportu alarmują, że rosyjscy pracodawcy nie podpisują z robotnikami żadnych umów, zabierają im paszporty, nie płacą pensji za wykonaną pracę. Bez dowodu tożsamości i umowy o pracę, robotnicy nie mogą się starać o jakąkolwiek opiekę zdrowotną. Władimir W. z Kirgistanu powiedział, że w czasie pracy na budowie spadł z wysokości dwóch metrów na gwóźdź, przekłuwając sobie brzuch i mimo to jego szef nie wezwał lekarza.
Federalny Urząd ds. Pracy i Zatrudnienia zarejestrował 1 076 wypadków śmiertelnych na terenie budów. Wielu spraw nigdy nie zbadano.
Większość imigrantów zatrudnionych na budowach pochodzi z Tadżykistanu, Uzbekistanu i innych byłych republik radzieckich, gdzie nie obowiązują wizy przy wjeździe do Rosji.
Autorzy raportu alarmują, że imigranci są bici przez policję i czasami zmuszani do pracy na posterunkach.
Rosja jest drugim po Stanach Zjednoczonych krajem pod względem liczby emigrantów. Ponad 40 procent z nich zatrudnionych jest w budownictwie.
Wyzysk pracowników stał się powszechny w czasie gwałtownego wzrostu gospodarczego, który Rosja odnotowała w ciągu ostatnich 8 lat, pisze dziennik.
Autorzy raportu alarmują, że rosyjscy pracodawcy nie podpisują z robotnikami żadnych umów, zabierają im paszporty, nie płacą pensji za wykonaną pracę. Bez dowodu tożsamości i umowy o pracę, robotnicy nie mogą się starać o jakąkolwiek opiekę zdrowotną. Władimir W. z Kirgistanu powiedział, że w czasie pracy na budowie spadł z wysokości dwóch metrów na gwóźdź, przekłuwając sobie brzuch i mimo to jego szef nie wezwał lekarza.
Federalny Urząd ds. Pracy i Zatrudnienia zarejestrował 1 076 wypadków śmiertelnych na terenie budów. Wielu spraw nigdy nie zbadano.
Większość imigrantów zatrudnionych na budowach pochodzi z Tadżykistanu, Uzbekistanu i innych byłych republik radzieckich, gdzie nie obowiązują wizy przy wjeździe do Rosji.
Autorzy raportu alarmują, że imigranci są bici przez policję i czasami zmuszani do pracy na posterunkach.