Stocznia Gdańsk traci miesięcznie 1,5 mln zł z powodu opóźnienia decyzji dotyczącej planu restrukturyzacji firmy, informuje "Nasz Dziennik". Plan został wysłany do Komisji Europejskiej w grudniu ubiegłego roku.
Według dziennika, armatorzy zwlekają z podpisywaniem umów, bo nie wiedzą, jaka jest przyszłość stoczni. A stocznia traci w tym czasie pieniądze z tytułu odsetek od niezapłaconych długów.
"Z każdym dniem rosną odsetki. Rząd obiecał nam 150 mln zł, ale jest to suma na pokrycie długów według stanu na listopad ubiegłego roku" - wyjaśnia rzecznik ISD Polska, właściciela gdańskiej stoczni Jacek Łęski.
Kiedy KE podejmie decyzji w sprawie stoczni nie wiadomo, ponieważ nie ma prawnie wyznaczonej daty zobowiązującej do takich działań.
"Z każdym dniem rosną odsetki. Rząd obiecał nam 150 mln zł, ale jest to suma na pokrycie długów według stanu na listopad ubiegłego roku" - wyjaśnia rzecznik ISD Polska, właściciela gdańskiej stoczni Jacek Łęski.
Kiedy KE podejmie decyzji w sprawie stoczni nie wiadomo, ponieważ nie ma prawnie wyznaczonej daty zobowiązującej do takich działań.