Ochrona dla Pitery, mimo cięć w policji

Ochrona dla Pitery, mimo cięć w policji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister Julia Pitera, jedna z największych zwolenniczek cięć finansowych w policji, korzysta z tajnej ochrony. Niemal przez całą dobę jeździ za nią nieoznakowany radiowóz - dowiedział się "Dziennik".

"Towarzyszy jej dwóch policjantów z elitarnego wydziału" - mówią informatorzy gazety. Operacja ma najwyższą klauzulę tajności. Posiada nawet swój kryptonim - przydzielany zazwyczaj tylko najpoważniejszym akcjom. Dwa niezależne źródła "Dziennika" mówią, że to akcja "Rzym".

Operacja sprowadza się do dyskretnego dbania o bezpieczeństwo członkini rządu i jej samochodu. "Zajmują się tym policjanci z elitarnego wydziału patrolowo-wywiadowczego. Pracują tam ludzie, którzy noszą długie włosy, kolczyki i nigdy nie zakładają munduru. Ich zadaniem jest nierzucanie się w oczy" - mówi gazecie oficer Komendy Głównej Policji.

"Gdy minister jest na spotkaniach, oni nie spuszczają z oka jej auta" - mówi inny rozmówca. "Mają obowiązek również jeździć za panią Piterą, choćby w drugi koniec Polski. Nie licząc się z kosztami" - dodaje.

Jak się dowiedział "Dziennik", ochrona została Piterze przyznana, gdy w grudniu 2007 r. spłonęło jej prywatne auto zaparkowane pod warszawskim mieszkaniem. Choć w wykrycie sprawcy zaangażowane było nawet Centralne Biuro Śledcze, sprawa zakończyła się klapą.

MSWiA odmawia w tej sprawie komentarza. Nie chce też odpowiedzieć, dlaczego Piterę chroni policja, a nie Biuro Ochrony Rządu.