Premier Kanady Stephen Harper udał się z oficjalną wizytą do Nowego Jorku. Według kanadyjskiego dziennika „Le Soleil” jest to wykorzystanie szansy, którą Barack Obama dał północnemu sąsiadowi.
Premier unosi się na fali powszechnego podniecenia Kanadyjczyków, którą wywołała niedawna wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych i korzysta z okazji, aby wypromować swój kraj za granicą, pisze dziennik.
Podczas pobytu w stolicy finansów Harper wystąpił m.in. w wywiadzie emitowanym przez stację Fox News. Podkreślił w nim długoletnią współpracę obu gospodarek, ostrzegł również przed negatywnymi skutkami protekcjonizmu amerykańskiego. Następnie premier udał się do siedziby ONZ na krótkie spotkanie z Sekretarzem Generalnym Ban Ki-moon.
Głównym celem tej wizyty było przypomnienie Amerykanom, jak ważna jest współpraca obu krajów. Pomimo, że są one bliskimi sąsiadami, obywatele Stanów Zjednoczonych na ogół niewiele wiedzą na temat polityki Kanady.
Kory Teneycke, rzecznik szefa rządu, zapowiada, że była to pierwsza z szeregu zaplanowanych wizyt.
ap
Podczas pobytu w stolicy finansów Harper wystąpił m.in. w wywiadzie emitowanym przez stację Fox News. Podkreślił w nim długoletnią współpracę obu gospodarek, ostrzegł również przed negatywnymi skutkami protekcjonizmu amerykańskiego. Następnie premier udał się do siedziby ONZ na krótkie spotkanie z Sekretarzem Generalnym Ban Ki-moon.
Głównym celem tej wizyty było przypomnienie Amerykanom, jak ważna jest współpraca obu krajów. Pomimo, że są one bliskimi sąsiadami, obywatele Stanów Zjednoczonych na ogół niewiele wiedzą na temat polityki Kanady.
Kory Teneycke, rzecznik szefa rządu, zapowiada, że była to pierwsza z szeregu zaplanowanych wizyt.
ap