Wszystkie zakupy nieruchomości dokonane przez osoby prywatne za ponad 500 tys. lewa będą wnikliwie skontrolowane przez Narodową Agencję Przychodów a także przez… prokuraturę, czytamy w bułgarskim dzienniku „Dnewen trud”.
Akcja jest rezultatem wprowadzania w życie planu walki z korupcją, który zaleciła władzom Bułgarii Komisja Europejska. Właściciele nieruchomości będą musieli podać skąd mieli pieniądze na zakup, a także wykazać, że regularnie płacą podatki.
Minister ds. Unii Europejskiej Gergana Pasi, która wczoraj ogłosiła plan kontroli, powiedziała dziennikowi „Dnewen Trud", że początkowo miały być sprawdzane tylko rezydencje o wartości 2 mln lewa. Pasi na pytanie gazety dlaczego w grupie sprawdzanych zabraknie właścicieli firm oświadczyła, że w przyszłości planowane jest poszerzenie kręgu kontrolowanych.
Na razie sprawdzane są rejestry, żeby ustalić, ile osób będzie dotyczyć kontrola. Cały projekt ma ruszyć w maju lub czerwcu, czyli akurat przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Natomiast w lipcu Komisja Europejska opublikuje kolejny raport na temat Bułgarii, dlatego władze robią wszystko, by wypaść w nim w jak najlepszym świetle.
mg
Minister ds. Unii Europejskiej Gergana Pasi, która wczoraj ogłosiła plan kontroli, powiedziała dziennikowi „Dnewen Trud", że początkowo miały być sprawdzane tylko rezydencje o wartości 2 mln lewa. Pasi na pytanie gazety dlaczego w grupie sprawdzanych zabraknie właścicieli firm oświadczyła, że w przyszłości planowane jest poszerzenie kręgu kontrolowanych.
Na razie sprawdzane są rejestry, żeby ustalić, ile osób będzie dotyczyć kontrola. Cały projekt ma ruszyć w maju lub czerwcu, czyli akurat przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Natomiast w lipcu Komisja Europejska opublikuje kolejny raport na temat Bułgarii, dlatego władze robią wszystko, by wypaść w nim w jak najlepszym świetle.
mg