Producenci wina we Francji sprzeciwiają się projektowi ustawy, która zabrania degustacji win na wystawach, targach oraz imprezach otwartych, pisze „Le Parisien”.
Producenci win mają ostatnio poważny problem. Martwią się, że już niedługo degustacje ich produktów staną się nielegalne. Wszystko przez ustawę mającą na celu walkę z alkoholizmem wśród młodych ludzi. Jej zapis mówiący o zakazie organizowania „open barów", czyli oferowania dowolnych ilości alkoholu za darmo w celach promocyjnych, może zaszkodzić przemysłowi winiarskiemu. Zdaniem komentatorów zakaz miałby dotyczyć również degustacji organizowanych dla zawodowców: importerów, sprzedawców, krytyków, prasy.
Dziennik pisze, że nie chodzi tu jedynie o kulturalny wymiar konsekwencji tego zapisu. Również jego skutki ekonomiczne będą znaczące. „41 proc. sprzedaży wina to sprzedaż detaliczna, a konsument często decyduje się na kupno po uprzedniej degustacji" – przekonuje Marie-Christine Tarby-Maire, prezes stowarzyszenia „Wino i Społeczeństwo”. „To zbrodnia przeciwko francuskiej tradycji! Jesteśmy drugim największym producentem wina na świecie i chcemy działać na własną niekorzyść”, kontynuuje prezes.
Członkowie stowarzyszenia zajmującego się prewencją alkoholizmu oraz uzależnień wśród młodych ludzi mają zupełnie inny pogląd na ten temat. Według nich ta ustawa skierowana jest przeciw imprezom typu „open bar". „Jeszcze nie zdarzyło mi się uczestniczyć w degustacji wina gdzie producent oferuje alkohol bez ograniczeń!” – komentuje żartobliwie jeden z członków stowarzyszenia.
ap
Dziennik pisze, że nie chodzi tu jedynie o kulturalny wymiar konsekwencji tego zapisu. Również jego skutki ekonomiczne będą znaczące. „41 proc. sprzedaży wina to sprzedaż detaliczna, a konsument często decyduje się na kupno po uprzedniej degustacji" – przekonuje Marie-Christine Tarby-Maire, prezes stowarzyszenia „Wino i Społeczeństwo”. „To zbrodnia przeciwko francuskiej tradycji! Jesteśmy drugim największym producentem wina na świecie i chcemy działać na własną niekorzyść”, kontynuuje prezes.
Członkowie stowarzyszenia zajmującego się prewencją alkoholizmu oraz uzależnień wśród młodych ludzi mają zupełnie inny pogląd na ten temat. Według nich ta ustawa skierowana jest przeciw imprezom typu „open bar". „Jeszcze nie zdarzyło mi się uczestniczyć w degustacji wina gdzie producent oferuje alkohol bez ograniczeń!” – komentuje żartobliwie jeden z członków stowarzyszenia.
ap