Powołanie nowej KRRiT przewiduje projekt nowej ustawy medialnej. Właśnie trwa dogadywanie ostatnich szczegółów między Platformą, PSL a Sojuszem - pisze "Gazeta Wyborcza".
Projekt prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu trafi do laski marszałkowskiej jako wspólna inicjatywa koalicji rządowej i lewicy. Nowa Krajowa Rada ma liczyć siedmiu członków: trzech wybierze Sejm, po dwóch prezydent i Senat. Kandydaci muszą mieć co najmniej dwie rekomendacje ogólnopolskich uczelni wyższych, ogólnopolskich stowarzyszeń twórczych lub dziennikarskich.
Kandydatów zgłaszać będą kluby poselskie. Z informacji "GW" wynika, że klub PiS (po PO najliczniejszy w parlamencie) raczej nie ma szans, by przeforsować do Rady swoich kandydatów.
Platforma, PSL i SLD są zgodne: - Dla ludzi PiS w nowej Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji nie powinno być miejsca. Bo interesów PiS będą pilnowali przedstawiciele Lecha Kaczyńskiego.
Według "GW" podział miejsc w nowej KRRiT może wyglądać tak: dwa miejsca dla ludzi prezydenta (czytaj: PiS), po dwa dla PO i PSL i jedno dla SLD. Oznacza to, że obecna koalicja w nowej Radzie będzie miała cztery głosy, czyli większość potrzebną do podejmowania decyzji.
Kandydatów zgłaszać będą kluby poselskie. Z informacji "GW" wynika, że klub PiS (po PO najliczniejszy w parlamencie) raczej nie ma szans, by przeforsować do Rady swoich kandydatów.
Platforma, PSL i SLD są zgodne: - Dla ludzi PiS w nowej Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji nie powinno być miejsca. Bo interesów PiS będą pilnowali przedstawiciele Lecha Kaczyńskiego.
Według "GW" podział miejsc w nowej KRRiT może wyglądać tak: dwa miejsca dla ludzi prezydenta (czytaj: PiS), po dwa dla PO i PSL i jedno dla SLD. Oznacza to, że obecna koalicja w nowej Radzie będzie miała cztery głosy, czyli większość potrzebną do podejmowania decyzji.