Umacniający się dolar działa na korzyść Stanów Zjednoczonych, ale przyczynia się do pogłębiania kryzysu w innych państwach, pisze „International Herald Tribune”.
Amerykańscy inwestorzy porzucają zagraniczne przedsięwzięcia, przywożą pieniądze do kraju i wydają je na obligacje rządowe. Chiny nadal wykupują amerykańskie długi. Działania te przyczyniają się do wzrostu wartości dolara i dostarczają administracji Obamy funduszy na bilionowe pakiety pomocowe, które są potrzebne na ratowanie banków i pobudzenie gospodarki, pozwalając rządowi na pokrycie tych kosztów bez konieczności podnoszenia stóp procentowych.
Jednak w globalnej ekonomii sparaliżowanej przez niepewność i brak kapitału, gdzie od Mediolanu po Manilę mechanizmy kredytowe i inwestycyjne nie działają prawidłowo, przechylenie szali na korzyść Stanów Zjednoczonych pogłębia kryzys gdzie indziej.
Podążanie za kapitałem nagle wygląda na grę o sumie zerowej, pisze dziennik. Dolar zainwestowany przez zagraniczne banki centralne i inwestorów w amerykańskie obligacje rządowe, to dolar pilnie potrzebny krajom Europy Wschodniej na spłacenie długów.
„Praktycznie wszystkie kraje o niskich dochodach znalazły się w poważnych tarapatach", powiedział Eswar Prasad z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. „To trzecia fala kryzysu finansowego. Kraje o niskich dochodach mocno to odczuwają. Przepływ prywatnego kapitału na rynki wschodzące skończył się."
Kryzys wydaje się najbardziej odczuwalny w Europie Wschodniej, gdzie inwestorzy zapożyczali się w obcych walutach – głównie euro i franku szwajcarskim – wykorzystując te fundusze do budowy biurowców i fabryk. Ich zadłużenie rośnie, w miarę jak słabnie waluta narodowa.
im
Jednak w globalnej ekonomii sparaliżowanej przez niepewność i brak kapitału, gdzie od Mediolanu po Manilę mechanizmy kredytowe i inwestycyjne nie działają prawidłowo, przechylenie szali na korzyść Stanów Zjednoczonych pogłębia kryzys gdzie indziej.
Podążanie za kapitałem nagle wygląda na grę o sumie zerowej, pisze dziennik. Dolar zainwestowany przez zagraniczne banki centralne i inwestorów w amerykańskie obligacje rządowe, to dolar pilnie potrzebny krajom Europy Wschodniej na spłacenie długów.
„Praktycznie wszystkie kraje o niskich dochodach znalazły się w poważnych tarapatach", powiedział Eswar Prasad z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. „To trzecia fala kryzysu finansowego. Kraje o niskich dochodach mocno to odczuwają. Przepływ prywatnego kapitału na rynki wschodzące skończył się."
Kryzys wydaje się najbardziej odczuwalny w Europie Wschodniej, gdzie inwestorzy zapożyczali się w obcych walutach – głównie euro i franku szwajcarskim – wykorzystując te fundusze do budowy biurowców i fabryk. Ich zadłużenie rośnie, w miarę jak słabnie waluta narodowa.
im