Wojna religijna w izraelskiej armii

Wojna religijna w izraelskiej armii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ostatnie doniesienia o okrutnym traktowaniu Palestyńczyków przez żołnierzy izraelskich w czasie konfliktu w Strefie Gazy wywołały debatę w Izraelu na temat zasad, które powinny obowiązywać w czasie konfliktu zbrojnego. Na jaw wyszło coś jeszcze: zderzenie światopoglądowe między świeckimi liberałami i religijnymi nacjonalistami odnośnie sprawowania kontroli nad wojskiem i resztą społeczeństwa, pisze „International Herald Tribune”.
Kilku świadków, których zeznania opublikował instytut wspierany przez lewicowy ruch kibucowy było poirytowanych zachowaniem religijnych żołnierzy, którzy – jak wynika z relacji – uważają się za samozwańczych świętych bojowników.

Jeden z żołnierzy, ukrywający się pod pseudonimem Ram powiedział, że w Gazie „rabinat przygotował masę ulotek i broszur, których przekaz był jasny: jesteśmy narodem żydowskim, cud sprawił, że przybyliśmy na tę ziemię i teraz musimy walczyć, by wyrzucić wszystkich nie-Żydów, którzy przeszkadzają nam w podboju tej świętej ziemi. Był to główny przekaz i wielu żołnierzy w czasie tej wojny miało poczucie, że jest to wojna religijna".

Po raz pierwszy od czterdziestu lat istnienia Izraela, armia – podobnie jak wiele innych instytucji w kraju – jest zdominowana przez członków kibucu, który uważają się za osoby świeckie, pro-zachodnie i wykształcone. W ciągu ostatnich dwudziestu lat to religijni nacjonaliści, w tym wielu przedstawicieli ruchu osiedleńczego z Zachodniego Brzegu Jordanu, zajmowali czołowe stanowiska w armii. Są oni jednak bardziej nowocześni od ultra-ortodoksów, którzy są zwolnieni ze służby wojskowej.

Dziennik zaznacza, że armia izraelska stanowi szczególną instytucję, ponieważ od zawsze funkcjonuje jako prawdziwy tygiel społeczny, do którego wrzucani są ludzie o wszelakich poglądach, pochodzeniu społecznym i etnicznym.

Według lewicy, prawica uczyniła z ziemi izraelskiej fetysz, zamiast na pierwszym miejscu stawiać ludzkie życie - twierdzi filozof Moshe Halbertal. Religijna lewica odrzuca mesjanistyczny charakter syjonistycznego dyskursu lewicy i utrzymuje, że żydowska tradycja ceni nade wszystko życie wszystkich ludzi, nie tylko Żydów.