Niemiecka prasa powściągliwie ocenia w piątek ustalenia londyńskiego szczytu G20. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” zarzuca uczestnikom szczytu unikanie odpowiedzialności, zaś „Bild” przestrzega, że nie jest pewne, czy zaaplikowana przez G20 dawka zadziała.
Według „Frankfurter Allgemeine Zeitung", „za ustępstwo Europy wobec Ameryki uznać można to, że MFW zostanie rozbudowany do ogromnej maszyny kredytowej”.
„Z politycznego punktu widzenia najpiękniejsze w tego rodzaju wspólnych postanowieniach jest to, że znów nikt nie poniesie odpowiedzialności, jeśli ogromne sumy zostaną roztrwonione nie przynosząc żadnego efektu. Czy na tym szczycie nie chodziło właśnie o odpowiedzialność? To właśnie dźwignia, która może przywróci zaufanie do systemu finansowego" – ocenia „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Dodaje, że lepsze reguły są w stanie przynieść więcej korzyści światowej gospodarce niż szybki kredyt MFW. Zdaniem dziennika można być sceptycznym co do tego, czy ustalenia z Londynu doprowadzą do obiecanej regulacji.
Z kolei dziennik „Bild" ocenia, że światowy kryzys „uczy rządzących nowego wymiaru odpowiedzialności”. „Na londyńskim spotkaniu 20 najważniejszych państw ostro ze sobą debatowano i wreszcie zdecydowano: Popłyną ogromne kwoty, niezliczone ustawy zostaną napisane od nowa. Teraz dawka ta musi pokazać, czy zadziała” - ocenia „Bild”.
Za „historyczne" gazeta uznaje to, że G20 stała się ciałem, „które można by nazwać – inaczej niż ONZ – rządem Ziemi”. „Nie codziennie, ale wówczas, gdy coś się dzieje, świat działa wspólnie” – ocenia „Bild”.
Według „Sueddeutsche Zeitung" za sukces szczytu G20 można uznać to, że Stany Zjednoczone nie przeforsowały postulatu kolejnych drogich programów antykryzysowych. „Jednocześnie do dyspozycji organizacji międzynarodowych oddane zostaną duże kwoty, by ulżyć potrzebom krajów rozwijających się. To forma odszkodowania, która jest słuszna i tania” – ocenia bawarski dziennik.
Dodaje, że decydujące pozostanie to, jakie instrumenty kontroli ryzykownych transakcji finansowych zostały przewidziane i zostaną wdrożone. „Deklaracje dotyczące zamierzeń są dopiero początkiem. Pasja, z jaką Wielka Brytania, częściowo popierana przez Stany Zjednoczone, broniła się przed zbyt daleko idącą regulacją w imię interesów centrum finansowego Londynu, pozwala obawiać się najgorszego" – ocenia „Sueddeutsche Zeitung” i dodaje, że im silniej w regułach tych zakorzenione zostaną zasady przejrzystości i odpowiedzialności, tym „pewniejsza będzie przyszłość”.
PAP
„Z politycznego punktu widzenia najpiękniejsze w tego rodzaju wspólnych postanowieniach jest to, że znów nikt nie poniesie odpowiedzialności, jeśli ogromne sumy zostaną roztrwonione nie przynosząc żadnego efektu. Czy na tym szczycie nie chodziło właśnie o odpowiedzialność? To właśnie dźwignia, która może przywróci zaufanie do systemu finansowego" – ocenia „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Dodaje, że lepsze reguły są w stanie przynieść więcej korzyści światowej gospodarce niż szybki kredyt MFW. Zdaniem dziennika można być sceptycznym co do tego, czy ustalenia z Londynu doprowadzą do obiecanej regulacji.
Z kolei dziennik „Bild" ocenia, że światowy kryzys „uczy rządzących nowego wymiaru odpowiedzialności”. „Na londyńskim spotkaniu 20 najważniejszych państw ostro ze sobą debatowano i wreszcie zdecydowano: Popłyną ogromne kwoty, niezliczone ustawy zostaną napisane od nowa. Teraz dawka ta musi pokazać, czy zadziała” - ocenia „Bild”.
Za „historyczne" gazeta uznaje to, że G20 stała się ciałem, „które można by nazwać – inaczej niż ONZ – rządem Ziemi”. „Nie codziennie, ale wówczas, gdy coś się dzieje, świat działa wspólnie” – ocenia „Bild”.
Według „Sueddeutsche Zeitung" za sukces szczytu G20 można uznać to, że Stany Zjednoczone nie przeforsowały postulatu kolejnych drogich programów antykryzysowych. „Jednocześnie do dyspozycji organizacji międzynarodowych oddane zostaną duże kwoty, by ulżyć potrzebom krajów rozwijających się. To forma odszkodowania, która jest słuszna i tania” – ocenia bawarski dziennik.
Dodaje, że decydujące pozostanie to, jakie instrumenty kontroli ryzykownych transakcji finansowych zostały przewidziane i zostaną wdrożone. „Deklaracje dotyczące zamierzeń są dopiero początkiem. Pasja, z jaką Wielka Brytania, częściowo popierana przez Stany Zjednoczone, broniła się przed zbyt daleko idącą regulacją w imię interesów centrum finansowego Londynu, pozwala obawiać się najgorszego" – ocenia „Sueddeutsche Zeitung” i dodaje, że im silniej w regułach tych zakorzenione zostaną zasady przejrzystości i odpowiedzialności, tym „pewniejsza będzie przyszłość”.
PAP