Zdecydowana większość Amerykanów ograniczyła wydatki wskutek kryzysu i recesji, w tym najbardziej na jedzenie w restauracjach. Większość skarży się również, że sytuacja gospodarcza kraju jest dla nich powodem stresu, pisze „Washington Post”.
Z sondażu „Washington Post" i telewizji „ABC News” wynika, że 31 procent mieszkańców Stanów Zjednoczonych przyznaje się do „ostrych” cięć wydatków osobistych, a kolejne 32 procent twierdzi, że dokonało „pewnych” ich redukcji.
W ostatnich sześciu miesiącach Amerykanie najbardziej ograniczyli wydatki na jedzenie w restauracjach (deklaruje to 63 procent badanych), a następnie na datki na cele dobroczynne (46 procent). 42 procent respondentów odłożyło lub nawet odwołało plany wyjazdu na wakacje, a 39 procent zrezygnowało z zakupu nowego samochodu. 24 procent odwołało lub odłożyło na później wizytę u lekarza lub na badania okresowe.
33 procent Amerykanów przyznaje, że sytuacja ekonomiczna kraju jest dla nich „poważnym" stresem, a 28 procent, że jest stresem, choć nie największym.
27 procent uważa, że sytuacja ekonomiczna zaczęła się poprawiać, ale jeszcze więcej, bo 36 procent, jest zdania, że się pogarsza; reszta sądzi, że pozostaje bez zmian lub nie ma opinii w tej sprawie.
PAP
W ostatnich sześciu miesiącach Amerykanie najbardziej ograniczyli wydatki na jedzenie w restauracjach (deklaruje to 63 procent badanych), a następnie na datki na cele dobroczynne (46 procent). 42 procent respondentów odłożyło lub nawet odwołało plany wyjazdu na wakacje, a 39 procent zrezygnowało z zakupu nowego samochodu. 24 procent odwołało lub odłożyło na później wizytę u lekarza lub na badania okresowe.
33 procent Amerykanów przyznaje, że sytuacja ekonomiczna kraju jest dla nich „poważnym" stresem, a 28 procent, że jest stresem, choć nie największym.
27 procent uważa, że sytuacja ekonomiczna zaczęła się poprawiać, ale jeszcze więcej, bo 36 procent, jest zdania, że się pogarsza; reszta sądzi, że pozostaje bez zmian lub nie ma opinii w tej sprawie.
PAP